Jak powiedział PAP Łukasz Boczar z biura zarządu Polskiej Grupy Energetycznej Dystrybucja Rzeszów, która ma siedzibę w RZE, wysokość strat jest wciąż liczona i może sięgnąć nawet 100 tys. zł.

"Zniszczona została przede wszystkim nowa elewacja budynku. Oprócz kamieni i petard, które były rzucane przez demonstrantów i które uszkodziły fasadę, duże straty wyrządził także ogień z płonących opon. W elewacji pękło m.in. kilka szyb pancernych; zniszczone zostało także ogrodzenie budynku" - wyliczał Boczar.

Dodał, że zarząd spółki złożył zawiadomienie na policję z dołączoną informacją o stratach. "Nie wykluczamy również wystąpienia na drogę prawną, aby odzyskać poniesione koszty renowacji" - powiedział.

Zdaniem Henryka Szostaka przewodniczącego Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego, który organizował protest, manifestacja była spokojna, na co dowodem jest brak interwencji policji.

Reklama

"Jeśli jednak zarząd zakładu będzie domagał się zapłaty za straty, to my też policzymy, jakie starty poniosły spółki, którym RZE podniósł cenę prądu i pójdziemy z tym do sądu. Gwarantuję, że będzie to więcej niż 100 tys. zł" - powiedział PAP Szostak.

Związkowcy z HSW i firm skupionych wokół niej protestowali w ubiegły czwartek w Rzeszowie. Głównym powodem manifestacji była podwyżka cen prądu oraz brak działań rządu, które powstrzymałyby zwolnienia pracowników. W proteście uczestniczyło ponad 3 tys. osób.

PGE Rzeszowski Zakład Energetyczny SA wchodzi w skład Grupy Kapitałowej PGE SA - największej grupy energetycznej w Polsce i jednej z największych firm energetycznych w Europie Środkowej.

Od 1 lipca 2007 roku w związku z rozdzieleniem działalności obrotu i dystrybucji funkcjonują dwa odrębne podmioty z siedzibą w Rzeszowie: PGE Rzeszowski Zakład Energetyczny SA zajmujący się sprzedażą i obrotem energią elektryczną oraz PGE Dystrybucja Rzeszów Sp. z o. o., pełniąca rolę Operatora Systemu Dystrybucyjnego.