– W Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie nikt już nie ma złudzeń, że stanie się cud i RosUkrEnergo wykona choćby część kontraktu – powiedziała „Rzeczpospolitej” osoba zbliżona do krajowego monopolisty gazowego.

A zgodnie z nim spółka powinna w 2009 r. dostarczyć Polsce 2,5 mld m sześc. gazu, czyli pokryć ok. 18 proc. krajowego zapotrzebowania. Gaz nie płynie od początku roku i w poniedziałek zarząd polskiej firmy wysłał do RosUkrEnergo żądanie zapłaty kary umownej za brak dostaw w styczniu – chodzi o kilka milionów dolarów.

Energo stała się jeszcze bardziej skomplikowana, nie wiadomo nawet, kto jest upoważniony do jej reprezentowania. A na Ukrainie pojawiają się pogłoski o coraz bliższej likwidacji firmy, która przez ostatnie cztery lata była najważniejszym pośrednikiem w handlu gazem należącym do rosyjskiego koncernu Gazprom.

Więcej w „Rzeczpospolitej”

Reklama