"Most przetrwa tysiąc lat" - zapewnił Piano podczas prezentacji jego projektu w Genui, w siedzibie władz regionu Liguria. Dodał, że to musi być konstrukcja "ze stali, bo stal się trzyma".

"Od straszliwego wypadku z 14 sierpnia nie myślałem o niczym innym" - dodał architekt, nawiązując do katastrofy, w której zginęły 43 osoby.

"Mury mogą runąć, ale mosty - nigdy" - oświadczył Renzo Piano, który od 5 lat ma mandat dożywotniego senatora, przyznany mu w uznaniu dla jego zasług.

Architekt wyraził opinię, że nowy wiadukt "musi pocieszyć miasto". Ujawnił, że wiadukt będzie miał jasny kolor, zbliżony do białego; "jak statek" - dodał.

Reklama

Jak zaznaczył Piano, konstrukcja powinna pomóc miastu przejść przez "żałobę", która w nim panuje po tym tragicznym wypadku.

Przewodniczący władz regionalnych Giovanni Toti oświadczył: "To nie będzie zwyczajny most, biorąc pod uwagę ból, jaki wywołała katastrofa". "Chcemy zbudować symbol przyszłości miasta" - dodał. Toti zapewnił, że prace budowlane będą przebiegać bardzo szybko.

W czasie prezentacji projektu doszło do nieoczekiwanego zdarzenia. Szef zarządzającej autostradami spółki Autostrade per l'Italia Giovanni Castellucci wziął do ręki fragment makiety nowego mostu, przygotowanej przez biuro architektoniczne Renzo Piano, i go upuścił. Element rozpadł się na wiele kawałków.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)