„Oświadczenie Dumy Państwowej możecie uważać za propagandę. Tak naprawdę znacząca część Rosji żyje w równoległej rzeczywistości” - powiedział podczas Narodowego Forum Ekspertów w Odessie.

Według agencji Interfax-Ukraina minister nie chciał oficjalnie komentować tego dokumentu.

„Jeśli jakiś kosmita wylądowałby na Ziemi, nie wiedząc o niej niczego, i pierwszą rzeczą, którą by przeczytał, byłoby oświadczenie Dumy, to mógłby pomyśleć, że to nie Rosja okupuje część Ukrainy, lecz Ukraina okupuje część Rosji, że to my organizujemy ataki terrorystyczne w Rosji, wysyłamy tam regularną ukraińską armię, broń, najemników, przetrzymujemy dziesiątki więźniów politycznych i zakładników i że zabijamy ludzi od Salisbury do Syberii” - wymieniał Klimkin.

W czwartek niższa izba rosyjskiego parlamentu Duma Państwowa przyjęła oświadczenie „O zaostrzeniu sytuacji na Ukrainie”. ”Władze Ukrainy weszły na drogę uczynienia z Ukrainy pola walki z Rosją i jej narodem na wszystkich możliwych frontach i kierunkach” - głosi dokument.

Reklama

Według rosyjskich deputowanych przykładem takich działań stały się podejmowane przez Kijów próby „zrujnowania jedności Cerkwi Prawosławnej” oraz zalegalizowania „raskolników”, czyli odszczepieńców od wiary, a także „uświęcenia” ich z pomocą wojny przeciwko rosyjskojęzycznej ludności na wschodzie Ukrainy.

Duma przypomniała w swym oświadczeniu o dorocznym marszu chwały UPA, który odbył się 14 października w Kijowie. Nazwała go „kolejnym neonazistowskim marszem, którego uczestnicy nawoływali do rozprawy nad Rosjanami i wiernymi kanonicznej Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej”.

Deputowani oskarżyli też Ukrainę o sabotowanie porozumień mińskich w sprawie Donbasu, koncentrację wojsk w tym regionie, o ostrzały i zabójstwa oraz o ataki terrorystyczne.

„Ukraina stała się państwem terrorystycznym, a władcy dzisiejszej Ukrainy mają na rękach krew (zabitego w zamachu w Doniecku przywódcy tamtejszych separatystów) Ołeksandra Zacharczenki i wielu innych synów i córek Donbasu” - głosi przyjęte przez Dumę Państwową Rosji oświadczenie.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)