Rzecznik Praw Obywatelskich z własnej inicjatywy podjął sprawę okoliczności zatrzymania byłego wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka - poinformował PAP Łukasz Starzewski z biura RPO. Rzecznik wystąpi w tej sprawie do szczecińskiej prokuratury regionalnej, Prokuratury Krajowej i CBA.

"Rzecznik spyta prokuraturę regionalną m.in., czy podejmowano działania w celu zapewnienia stawiennictwa zatrzymanego na wezwanie i co przemawiało za uzasadnioną obawą, że nie stawi się na wezwanie lub może utrudniać postępowanie" - powiedział PAP Łukasz Starzewski z zespołu kontaktów z mediami i komunikacji społecznej biura RPO.

Do Prokuratury Krajowej rzecznik wystąpi o informacje o stanie sprawy i planowanym terminie zakończenia postępowania. Rzecznik spyta prokuraturę także o stan sprawy związanej z pobiciem Kwaśniaka w 2014 r.

Do CBA rzecznik wystąpi o informacje, czy podczas zatrzymania i przewożenia Kwaśniaka do prokuratury w Szczecinie stosowano środki przymusu i jeśli tak, to jakie. Rzecznik spyta także, czy Kwaśniak złożył zażalenie na zatrzymanie.

Jako pierwsze o interwencji RPO ws. Kwaśniaka poinformowało radio RMF FM.

Reklama

W czwartek rano były zastępca przewodniczącego KNF Wojciech Kwaśniak i sześcioro innych b. urzędników KNF zostało zatrzymanych przez CBA. Zatrzymani zostali doprowadzeni do szczecińskiej prokuratury regionalnej, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. W piątek prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec siedmiorga podejrzanych ws. niedopełnienia obowiązków w sprawie dotyczącej SKOK Wołomin środków o charakterze wolnościowym w postaci zakazu kontaktowania się z innymi podejrzanymi, poręczeń majątkowych i dozorów policyjnych. W piątek w nocy wszyscy podejrzani - wśród nich b. przewodniczący KNF Andrzej Jakubiak oraz b. wiceprzewodniczący Wojciech Kwaśniak - byli na wolności.

Przestępstwo - podała Prokuratura Krajowa - "polegało na tym, że urzędnicy nie zakończyli prowadzonego postępowania administracyjnego sporządzeniem projektu decyzji administracyjnej o ustanowienie zarządcy komisarycznego w SKOK w Wołominie do dnia 22 października 2013 roku. Tym samym nie przedłożyli takiego projektu wraz z wnioskiem o ustanowienie zarządcy na posiedzeniu Komisji Nadzoru Finansowego". Podejrzanym zarzuca się, że w okresie od 22 października 2013 roku do 15 września 2014 roku działali na szkodę interesu publicznego, dopuszczając do powstania szkody w kwocie ponad 1,5 miliarda złotych oraz na szkodę interesu prywatnego w kwocie ponad 58 milionów złotych.

>>> Czytaj też: Tejchman: Służba państwu, służba partii [OPINIA]