"To nie jest czas na dialog. To czas na działanie" - oświadczył Pence podczas wiecu na zamieszkanej przez wiele osób pochodzenia wenezuelskiego Florydzie. "Nadszedł czas, by zakończyć dyktaturę Maduro raz na zawsze" - apelował.

Na fali masowych wystąpień przeciwko Maduro lider opozycji wenezuelskiej i szef parlamentu Juan Guaido ogłosił się 23 stycznia tymczasowym prezydentem kraju. Prezydenturę Maduro uznał za nielegalną.

Przejęcie władzy przez Guaido uznały USA, Kanada, większość państw Ameryki Łacińskiej (z wyjątkiem m.in. Meksyku, Boliwii, Kuby i Nikaragui), Izrael i Australia, a spośród państw europejskich - Albania, Kosowo i Gruzja. Unia Europejska na razie wstrzymała się z taką deklaracją, a kilka państw członkowskich - Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Hiszpania, Portugalia i Holandia - zapowiedziało, że jeśli Maduro w najbliższym czasie nie rozpisze nowych, uczciwych wyborów, również uznają Guaido.

Maduro - który na początku stycznia został zaprzysiężony na drugą kadencję po wygraniu przez niego niespełniających standardów demokratycznych wyborów prezydenckich w zeszłym roku - oskarża Waszyngton o kierowanie puczem mającym na celu odsunięcie go od władzy i przejęcie kontroli nad największymi rezerwami ropy naftowej na świecie.

Reklama

Wenezuela znajduje się w głębokim kryzysie społecznym i gospodarczym. Ponad trzy miliony osób opuściło kraj, a stopa inflacji, jak się szacuje, przekracza 1 650 000 proc. (PAP)

mobr/ mc/