- Twardy brexit jest dosyć realny. Inicjatywa stoi teraz po stronie Izby Gmin, rząd stracił dalsze możliwości manewru – mówi Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego, podczas konferencji DGP "Cyfryzacja polskiej gospodarki". Jego zdaniem najprawdopodobniej dopiero 12 kwietnia będziemy wiedzieli, co się wydarzy, bo parlamentowi raczej nie uda się do końca marca uzgodnić takiej wersji umowy, która mogłaby być przedłożona UE.

Musimy więc przygotować się na wyjście Wielkiej Brytanii z Unii bez umowy. Jakie mogą być jego skutki? - Twardy brexit oznacza dla polskiej gospodarki stratę ok. 47 tys. miejsc pracy oraz dodatkowe taryfy na produkty spożywcze - w granicach dwudziestu kilku procent oraz na inne towary - ok. 9-10 proc. Oznacza to, że część naszych produktów traci konkurencyjność na rynku brytyjskim – mówi Piotr Arak.

Ucierpią też nasi przedsiębiorcy transportowi, którzy oferują kabotaż na rynku europejskim i będą musieli dłużej stać na granicach.

Reklama