Projekt zmniejszający o 15 proc. podatek od niektórych kopalin zgłosili posłowie PiS. Jak mówił, przedstawiając go, Krzysztof Kubów, KGHM zatrudnia ponad 33 tys. pracowników, generuje rocznie ok. 20 mld zł przychodów i jest kluczowym podmiotem gospodarczym nie tylko w regionie, ale w całej Polsce. Poseł zaznaczył, że wielkie inwestycje zagraniczne, które nie przyniosły oczekiwanego zwrotu, spowodowały wstrzymanie ważnych inwestycji krajowych, a to od nich zależy przyszłości polskiej części KGHM.
"Istotny, negatywny wpływ na sytuację spółki wywiera podatek od wydobycia niektórych kopalin, którego potęgowa konstrukcja i wysokość ograniczają możliwości inwestycyjne spółki, zagrażając możliwości utrzymania wielkości produkcji niezbędnej do stabilnego funkcjonowania" - dodał.
Jak podano w uzasadnieniu projektu nowelizacji, w latach 2012-2017 spółka zapłaciła 9,5 mld zł podatku od kopalin (w samym 2017 r. ok. 1,8 mld zł), a łącznie ponad 24 mld zł podatków i opłat, zaś w końcu 2017 r. zadłużenie spółki wynosiło ponad 7 mld zł.
Według Kubowa, skutkiem finansowym obniżenia wymiaru podatku od niektórych kopalin o 15 proc. będzie obniżenie wpływu do budżetu państwa o szacunkową kwotę 180 mln zł w 2019 roku oraz 240 mln zł w latach kolejnych, co udostępni dodatkowe fundusze KGHM.
"Jednakże, w ocenie wnioskodawców, powyższe obniżenie wpływów z podatku od niektórych kopalin w dużej mierze zrównoważone zostanie dodatkowymi wpływami z podatku CIT i VAT odprowadzanych przez KGHM oraz podmioty kooperujące, a także pośrednio poprzez wpływy fiskalne samorządu terytorialnego i odprowadzany PIT pracowników spółki" - przekonywał poseł PiS.
"15 proc. to oczywiście pewien krok. Sukcesywnie będziemy, w ramach możliwości budżetowych, zmieniać formułę naliczania tego podatku. (...) Odpowiedzialnie podchodzimy do tego" - podkreślił Kubów.
Projekt nowelizacji aktualizuje wzory naliczania podatku od wydobycia miedzi i srebra, w zależności od średnich cen tych kopalin. W przypadku miedzi wysokość stawki podatku zależy od tego, czy średnia cena tony tego surowca przekracza czy też jest niższa niż 15 tys. zł, a w przypadku srebra - czy średnia cena jest niższa czy wyższa niż 1,2 tys. zł za kilogram. Maksymalną stawkę podatku od miedzi ustalono w projekcie na 16 tys. zł za tonę, dla srebra na 2,1 tys. zł za kilogram. Minimalna stawka to 0,5 proc. średniej ceny miedzi lub srebra. Zgodnie z projektem, znowelizowana ustawa weszłaby w życie następnego dnia po ogłoszeniu.
Drugi projekt, uchylający ustawę o podatku od wydobycia niektórych kopalin, czyli proponujący całkowitą likwidację podatku miedziowego, złożyli posłowie Kukiz15. Jak uzasadniał Stefan Romecki, obecny system podatkowy w Polsce hamuje aktywność przedsiębiorstw wydobywczych. "Stoimy przed zagrożeniem niezrealizowanych projektów inwestycyjnych" - podkreślał poseł Kukiz15. Zdaniem tej partii, KGHM potrzebuje środków, które obecnie wpłaca do budżetu, gdyż jest spółką wydobywczą, w związku z czym wymaga stałych i znacznych nakładów inwestycyjnych. Ponadto jest największym lokalnym pracodawcą i wg. szacunków z uzasadnienia bezpośrednio lub pośrednio daje pracę nawet 100 tys. osób.
Posłowie dyskutowali oba projekty łącznie.
Jak mówił w imieniu klubu PiS Wojciech Murdzek, gdy wprowadzano w 2012 r. podatek miedziowy, KGHM był "w rozkwicie", ale teraz stoi przed dużymi wyzwaniami. Podkreślał też duże znaczenie gospodarcze kombinatu dla Dolnego Śląska. Wskazał jednak jednocześnie, że dochody z tytułu podatku są istotne dla budżetu państwa. W związku z tym - jak powiedział - posłowie PiS opowiadają się za skierowaniem pierwszego projektu do komisji i odrzuceniem drugiego projektu w pierwszym czytaniu, gdyż całkowita likwidacja podatku byłaby bardzo dużym obciążeniem dla budżetu.
Z kolei Ewa Drozd (PO-KO) pytała, dlaczego rządząca partia dopiero teraz proponuje projekt, skoro w historii KGHM były już trudniejsze momenty, jeśli chodzi o ceny miedzi. Przypomniała, że PiS obiecywał przed wyborami 2015 r. całkowite zniesienie podatku. Twierdziła, że partią rządzącą kieruje nie chęć pomocy spółce, a "zwykła korupcja polityczna" związana z wyborami samorządowymi. Zaznaczyła, że PO opowiada się za skierowaniem obu projektów do komisji.
Ten sam wniosek złożyła w imieniu PSL-UED Genowefa Tokarska, zwracając jednocześnie uwagę, że trudna sytuacja KGHM nie wynika z obciążenia na rzecz budżetu państwa, ale nietrafionych wielkich inwestycji.
Dalszej pracy nad obydwoma projektami chciała także Nowoczesna. Wypowiadając się w imieniu tej partii Paulina Hennig-Kloska oceniła, że jedną z przyczyn problemów w KGHM jest "skandaliczna polityka kadrowa" oraz afery w spółce.
Po dyskusji PiS-owski projekt obniżenia podatku od niektórych kopalin trafił do dalszych prac w komisji, a los projektu likwidującego ten podatek rozstrzygnie się w głosowaniu.
Podatek od wydobycia niektórych kopalin (miedzi i srebra) jest pobierany w Polsce od 18 kwietnia 2012 r. Wielkość podatku, który wpływa do budżetu państwa, zależy od: wartości surowców na rynku światowym, od kursu dolara amerykańskiego, w którym miedź i srebro są notowane na giełdzie oraz od wolumenu wydobycia. Podstawę opodatkowania stanowi ilość miedzi oraz srebra zawarta w wyprodukowanym koncentracie. Obniżenie podatku od niektórych kopalin o 15 proc. było jednym z punktów umowy, zawartej w woj. dolnośląskim między PiS a Bezpartyjnymi Samorządowcami po ubiegłorocznych wyborach samorządowych. Ponadto w ub. roku rząd przyjął projekt umożliwiający firmom wydobywczym dokonywanie darowizn w wysokości do 5 proc. wartości podatku od kopalin na rzecz lokalnych samorządów.
>>> Polecamy: Już nie tylko Gazprom. Bułgaria zacznie importować gaz od innych dostawców