Sąd Okręgowy w Gdańsku kontynuuje w poniedziałek ogłaszanie wyroku w procesie Amber Gold. Tydzień temu rozpoczynając publikację wyroku sąd uznał, że Marcin P. i Katarzyna P. są winni pierwszego zarzucanego im w akcie oskarżenia przestępstwa tj. oszustwa.

Odczytywanie wyroku potrwa prawdopodobnie kilka miesięcy. Wynika to z tego, że sąd dokonał modyfikacji opisu czynu popełnionego przez oskarżonych i musi w związku odczytać nazwiska wszystkich ponad 18,5 tysiąca pokrzywdzonych i informacje o zawartych przez nich umowach.

W sądzie podobnie jak tydzień temu nie było oskarżonych Marcina P. i Katarzyna P. - mają oni bowiem prawo, aby nie brać udziału w rozprawie.

W drugiej połowie kwietnia br. przed sądem rozpoczęły się mowy kończące proces. Jako pierwsi głos zabrali prokuratorzy, którzy wnieśli o kary 25 lat więzienia dla każdego z oskarżonych. Obrońcy Marcina P. i Katarzyny P. wnieśli o ich uniewinnienie.

Przygotowany przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi, liczący prawie 9 tys. stron, akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do gdańskiego sądu pod koniec czerwca 2015 r. Według prokuratury, Marcin P. i jego żona Katarzyna P. w latach 2009-12 w ramach tzw. piramidy finansowej oszukali w sumie ponad 18 tys. klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł. Oskarżenie dotyczyło także prowadzenia działalności parabankowej i prania brudnych pieniędzy.

Reklama

Według prokuratury Katarzyna P. i Marcin P. działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu. W sumie Marcin P. został oskarżony o cztery przestępstwa, a Katarzyna P. o 10.

Zdaniem śledczych, Marcin P. i Katarzyna P. działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu.

Proces w ich sprawie ruszył przed Sądem Okręgowym w Gdańsku w marcu 2016 r.

Marcin P. przebywa w areszcie od sierpnia 2012 r., Katarzyna P. została aresztowana w połowie kwietnia 2013 r. Przebywając w więzieniu kobieta zaszła w ciążę i została matką: ojcem był jeden z funkcjonariuszy Służby Więziennej.

Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 proc. do nawet 16,5 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 r. firma ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy ani odsetek od nich.