KE podniosła w środę prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski na 2019 r. - z 4,2 proc. do 4,4 proc. Jeśli najnowsze prognozy się potwierdzą Polska, wraz z Węgrami (również wzrost o 4,4 proc. PKB w tym roku), będzie drugą najszybciej rozwijającą się gospodarką w UE.

"Gdyby wzrost PKB był dyscypliną sportową w tym roku możemy liczyć na srebro, a w przyszłym na brąz” - komentuje Kwieciński. „Poza Międzynarodowym Funduszem Walutowym wszystkie liczące się instytucje międzynarodowe i banki prognozują wzrost PKB w Polsce w 2019 roku na poziomie co najmniej 4 proc." – dodał Kwieciński.

Dodał, że Komisja Europejska prognozuje dalsze umocnienie konsumpcji prywatnej w drugiej połowie 2019 roku oraz na początku 2020 roku. Według szefa MIiR nowe programy społeczne sprawiają, że rosną dochody rozporządzalne gospodarstw domowych. Jak zaznaczył to, w połączeniu ze wzrostem wynagrodzeń oraz korzystnymi trendami na rynku pracy, będzie zwiększać optymizm konsumentów. Wzrost inwestycji pozostanie silny w 2019 roku, między innymi dzięki inwestycjom współfinansowanym z funduszy unijnych.

„Uważam, że prognozy Komisji są bliskie rzeczywistości, ale ja stawiałbym w tym roku na wzrost powyżej 4,5 proc. Mamy sporą szansę zbliżyć się nawet do 5 proc.” – ocenił Kwieciński. Minister zwrócił uwagę, że według prognoz KE w 2019 roku Polska będzie rozwijać się prawie 9 razy szybciej niż największa gospodarka UE i nasz największy partner handlowy – Niemcy, ponad 3,5 razu szybciej niż strefa euro oraz ponad 3 razy szybciej niż UE.

Reklama

„Dla mnie nie jest najważniejszy sam wzrost PKB, ale to, jak przekłada się on na sytuację materialną Polaków. Tutaj mamy się czym pochwalić. Od 2015 roku dochód rozporządzalny na osobę wzrósł o ponad 300 złotych, do prawie 1700 złotych. Od wielu miesięcy w badaniach CBOS około 70 procent Polaków deklaruje zadowolenie z życia" - zauważył szef MIiR.

"Z kolei wczoraj HSBC opublikował raport, który pokazuje, że Polska jest trzynastym najlepszym miejscem na świecie do życia i pracy. Prognozy Komisji Europejskiej nie zaskakują, bo sami jesteśmy optymistami” - dodał.

W środę podczas konferencji prasowej w Stalowej Woli (Podkarpackie) minister zwrócił natomiast uwagę, że decyzja KE oznacza, iż Polska obok Malty będzie najszybciej rozwijającym się krajem w UE. „Prawdopodobnie Polska będzie też czwartym najszybciej rosnącym krajem w ogóle na świecie po Chinach, Indiach i Indonezji” - uważa minister.

Jego zdaniem takie zestawienie krajów „jeszcze kilka lat temu nam się nawet nie marzyło”. Jak podkreślił, rząd nie chce mówić, że „Polska może być tygrysem Europy”. „My raczej chcemy mówić o polskim cudzie gospodarczym, bo uważamy, że nasz model wzrostu to model wzrostu zrównoważonego. Takiego wzrostu, w którym korzyści z tego wzrostu gospodarczego, owoce tego wzrostu, trafiają do mieszkańców naszego kraju” – wyjaśnił.

Z opublikowanych w środę letnich prognoz gospodarczych wynika, że na pierwszym miejscu ma być Malta ze wzrostem 5,3 proc. Średnia dla całej UE ma wynieść 1,4 proc. w tym i 1,6 proc. w przyszłym roku. Komisja prognozuje też, że inflacja w Polsce wzrośnie z 1,2 proc. w 2018 r. do 2,1 proc. w 2019 r., a następnie do 2,7 proc. w 2020 r. Szybki wzrost płac będzie miał szczególnie silny wpływ na ceny usług.

KE utrzymała również prognozę wzrostu gospodarczego dla Polski na 2020 r. Jak przewiduje, w przyszłym roku polska gospodarka wzrośnie o 3,6 proc.

>>> Czytaj też: Polska to druga najszybciej rozwijająca się gospodarka w UE. KE podwyższa prognozy wzrostu PKB