30. ognisko stwierdzono na podstawie badań Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach w gospodarstwie położonym w gminie Ciechanów, (powiat Ciechanów), w województwie mazowieckim.

Gospodarstwo to znajduje się na obszarze zagrożenia. Służby weterynaryjne wdrożyły procedury związane z likwidacją choroby.

Od stycznia do końca lipca 2018 r. odnotowano 80 ognisk tej choroby, a w poprzednich latach tj. od lutego 2014 r. - 104 ogniska.

Ogniska ASF dotychczas wystąpiły na terenie województw: podlaskiego, lubelskiego, warmińsko-mazurskiego, mazowieckiego i podkarpackiego. W tych województwach znajdowane są dziki zarażone wirusem. W tym roku chorobę stwierdzono u 1392 sztuk zwierząt.

Reklama

"Od momentu pojawienia się wirusa ASF w Polsce w lutym 2014 obserwujemy sukcesywne rozprzestrzenianie się choroby na coraz nowe obszary w kierunku zachodnim. Z roku na rok liczba przypadków ASF u dzików rośnie, a wraz z nim ilość wirusa w środowisku (...) Co prawda w 2019 roku odnotowaliśmy mniejszą liczbę ognisk choroby u trzody chlewnej, ale w zwalczaniu wirusa ASF u dzików nie widać żadnych postępów" - czytamy w komentarzu na stronie Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej.

Związek producentów trzody zwraca uwagę, że "sygnały pochodzące z terenu świadczą o nadmiernej populacji dzików". A rolnicy, którzy muszą czekać miesiącami na odszkodowania z tytułu likwidacji stad, narażeni są na bankructwo.

W opinii tej organizacji, współpraca administracji i myśliwych przy wykonywaniu wzmożonych odstrzałów dzików pozostawia wiele do życzenia.

"Bez redukcji populacji dzików dokonywanej systemowo, wprowadzonej bioasekuracji we wszystkich gospodarstwach utrzymujących świnie, niezwłocznie wypłacanych odszkodowaniach za likwidowane stada, nie poradzimy sobie z wirusem. Narastający problem będzie skutkował stopniową utratą znaczenia branży wieprzowiny w Polsce i przyczyni się do wzrostu importu zarówno żywych świń, jak i produktów wieprzowych z zagranicy" - podkreśla Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej.

>>> Czytaj też: Koniec z konwencjonalnym mięsem. Inaczej nie uratujemy planety