„Inwestowanie w energię odnawialną to inwestowanie w zrównoważoną i zyskowną przyszłość, jak pokazała ostatnia dekada niebywałego wzrostu energii odnawialnej”, powiedział Inger Andersen, dyrektor wykonawczy UNEP. „Oczywiste jest, że jeśli chcemy osiągnąć międzynarodowe cele w zakresie klimatu i rozwoju, musimy szybko przyspieszyć globalne przejście na odnawialne źródła energii” - dodał.
Gwałtowny wzrost zdolności wytwarzania energii elektrycznej ze źródeł niskoemisyjnych daje wiarygodność światowym liderom w zakresie redukcji szkodliwych dla klimatu gazów cieplarnianych. Natomiast spadające koszty nowej technologii zarówno elektrowni wiatrowych jak i słonecznych powodują, że projekty odnawialne stają się konkurencyjne ekonomicznie w relacji z do wytwarzania energii z paliw kopalnych.
Według prognoz Międzynarodowej Agencji Energii odnawialne źródła prądu, takie jak elektrownie wiatrowe, słoneczne i hydroelektryczne, będą pochłaniać około 322 miliardów dolarów rocznie do 2025 r. To prawie trzykrotnie więcej niż 116 miliardów dolarów rocznie, które zostaną przeznaczone w tym czasie na elektrownie zasilane paliwem kopalnym i mniej więcej tyle samo, co na inwestycje w sieci energetyczne.
Zdecydowanie największy wkład w nowe inwestycje poczyniono w farmach słonecznych i wiatrowych. W ciągu dekady globalna moc energii słonecznej wzrosła o ponad 2500 proc., z 25 gigawatów na początku 2010 r. do 663 gigawatów przewidywanych do końca tego roku.
W ciągu ostatnich kilku lat koszt technologii odnawialnych gwałtownie spadł. Pomogło to również zmniejszyć zależność źródeł odnawialnych od wsparcia rządowego. Dane BNEF pokazują, że w przypadku fotowoltaiki od 2009 r. poziom kosztów energii elektrycznej spadł o 81 proc.
„Ostry spadek kosztów energii elektrycznej z wiatru i słońca w ostatnich latach zmienił wybór, przed którym stoją decydenci”, powiedział Jon Moore, dyrektor generalny BloombergNEF. „Teraz w wielu krajach na całym świecie energia wiatrowa lub słoneczna jest najtańszą opcją wytwarzania energii elektrycznej”.
Jak dotąd liderem inwestycji w energię odnawialną są Chiny. Prawie jedna trzecie światowych inwestycji to projekty realizowane przez Państwo Środka.
Jednak w ubiegłym roku boom solarny został gwałtownie wyhamowany. Po tym, jak chiński rząd ogłosił ograniczenia liczby nowych instalacji solarnych, które kwalifikowałyby się do rządowego wsparcia, odnotowano gwałtowny spadek inwestycji słonecznych w Chinach. W drugiej połowie 2018 r. w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej, inwestycje solarne spadły o około 56 proc.
Pomimo znacznych inwestycji odnawialne źródła energii nadal stanowią stosunkowo niewielką część światowej produkcji prądu.
Chiny przodowały w zakupie elektrowni wiatrowych i słonecznych, ale jednocześnie inwestowały w nowe elektrownie węglowe.
W nadchodzących dziesięcioleciach pojawi się o wiele więcej odnawialnych projektów. Według BloombergNEF do 2050 r. prąd wyprodukowany przez wiatr i słońce będzie stanowił około 48 proc. produkcji energii elektrycznej.
W światowej energetyce nastąpił wzrost zainstalowanej mocy netto o 2,4 terawata. Część tej mocy pochodzi z czystych źródeł, takich jak wiatr, słońce i woda, jednak znaczna część to nadal elektrownie napędzane węglem i gazem ziemnym.
Europa i Stany Zjednoczone zamknęły elektrownie węglowe, ale zostało to zrównoważone wzrostem takich instalacji w Azji, zwłaszcza w Indiach, co wpłynęło na wzrost emisji dwutlenku węgla w światowej energetyce o co najmniej 10 proc. (od końca 2009 r. do 2019 r.)
>>> Czytaj też: Strukturalne zmiany na rynku ropy naftowej w USA