Interkonektor o długości 182 km, z czego około 151 km na terytorium Bułgarii, ma zapewnić łączność między systemami gazociągowymi Grecji i Bułgarii. Nitka połączy greckie Komotini i bułgarską Starą Zagorę. Przepustowość na początku wyniesie 3 mld metrów sześciennych rocznie, a później ma wzrosnąć do 5,5 mld m sześć. Wartość inwestycji wynosi 240 mln euro, z czego 45 mln pochodzi z funduszy unijnych.
W czwartek spółka Bułgarski Energetyczny Holding (BEH), spółka budująca interkonektor oraz europejski Bank Inwestycyjny, podpisały porozumienie w sprawie kredytu na budowę. Termin spłaty, przy oprocentowaniu 1,8 proc. w skali rocznej, wynosi 25 lat. Przewidziany jest 7-letni okres karencji.
39 mln euro zapewni bułgarski program operacyjny „Innowacje i konkurencyjność”, 45 mln euro przyznała na tę inwestycję Komisja Europejska w 2010 roku, po kryzysie gazowym ze stycznia 2009 roku, kiedy z powodu konfliktu między Ukrainą a Rosją, Bułgaria została pozbawiona dostaw gazu na prawie trzy tygodnie.
Operatorem gazociągu będzie bułgarsko-grecka spółka ICGB, w której Sofia i Teny mają równe udziały. W czwartek resorty Grecji i Bułgarii podpisały szereg porozumień o eksploatacji interkonektora. Jedno z nich przewiduje, że podatki za jego użytkowanie nie zmienią się przez 25 lat.
W przyszłym gazociągu 1 mld metrów sześciennych surowca będzie rocznie zarezerwowane dla bułgarskiego operatora Bułgartransgaz, 570 mln - dla greckiej DEPA i włoskiej Edison, które są udziałowcami tej inwestycji. Na pozostałe 1,5 mld m sześc. poszukiwane będą źródła dostaw; nie wyklucza się, że może to być amerykański gaz skroplon(LNG). Bułgaria jest obecnie prawie całkowicie zależna od rosyjskiego gazu.
Minister energetyki Temenużka Petkowa zapewniła, że inwestorzy mają zamiar skończyć budowę za 12 miesięcy, a nie jak pierwotnie planowano - za 18. Surowiec powinien popłynąć przez interkonektor w 2020 roku.
>>> Czytaj też: Unia przestanie być "naiwnym darczyńcą"? Szykuje się zmiana ws. środków pomocowych