Niemiecki Bundestag zaostrzył w piątek przepisy dotyczące dostępu do broni. Długo i burzliwie dyskutowane nowe przepisy przewidują m.in. sprawdzanie przez tajne służby osób starających się o pozwolenie i już je posiadających.

Projekt ustawy ministerstwa sprawiedliwości oraz ministerstwa spraw wewnętrznych został opracowany jako element walki niemieckiego rządu z "prawicowym ekstremizmem i przestępstwami motywowanymi nienawiścią".

Od tej pory osoby ubiegające się o pozwolenie na broń, a także te, które już je posiadają, będą prześwietlane przez Urząd Ochrony Konstytucji (BfV). BfV jest służbą specjalną zajmującą się w RFN bezpieczeństwem wewnętrznym. Do jej zadań oprócz kontrwywiadu należy też walka z terroryzmem i ekstremizmem. Negatywna weryfikacja BfV - np. osoby należącej do podejrzanej organizacji politycznej - będzie podstawą do odebrania pozwolenia na broń.

Oprócz tego myśliwi i osoby uprawiające strzelectwo sportowe będą musiały udowodnić po 5 i 10 latach od otrzymania zezwolenia, że jego posiadanie jest wciąż uzasadnione.

Zaostrzenie prawa to konsekwencja zamachu na synagogę w mieście Halle 9 października, gdzie zginęły dwie osoby.

Reklama

Statystycznie w Niemczech na 100 mieszkańców przypada 19,6 sztuk broni palnej będącej w prywatnym posiadaniu. W USA współczynnik ten wynosi 120,5, w Polsce - 2,5.