O decyzji poinformował dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus.

"Naszą największą obawą jest to, że wirus może potencjalnie rozprzestrzenić się w krajach ze słabymi systemami opieki zdrowotnej, które są źle przygotowane do radzenia sobie z nim" - napisał na swoim koncie na Twitterze.

"Postawię sprawę jasno: ta decyzja nie stanowi wotum nieufności w stosunku do Chin. Przeciwnie, WHO nadal wierzy w zdolność Chin do zahamowania wybuchu choroby" - podkreślił Ghebreyesus podczas konferencji prasowej w Genewie.

Szef WHO poinformował również, że Światowa Organizacja Zdrowia jest przeciwna ograniczeniom w podróży i handlu z Chinami z powodu koronawirusa. Wyraził też przekonanie, że środki, które Chiny podejmują, są wystarczające, by "odwrócić trend".

Reklama

"Widziałem potencjał (w Chinach) i jestem przekonany, że zahamują rozprzestrzenianie się (wirusa) tak szybko jak to możliwe" - dodał.

Decyzja WHO uruchamia zalecenia dla wszystkich krajów. Ma na celu zapobiegnięcie lub ograniczenie rozprzestrzeniania się choroby przez granice miedzy państwami, przy jednoczesnym uniknięciu niepotrzebnej ingerencji w handel i podróże, zauważa agencja Reuters.

Associated Press informuje, że według definicji WHO międzynarodowy stan zagrożenia wymaga skoordynowanych działań międzynarodowych, m.in. dotyczących informowania o przypadkach zakażenia.

Ogłoszenie stanu zagrożenia powinno oznaczać większe środki i zasoby przeznaczane na walkę z wirusem, ale - jak zauważa AP - może również skłaniać rządy do ograniczenia podróży i handlu do dotkniętych epidemią krajów.

Epidemia koronawirusa wybuchła w grudniu 2019 roku w mieście Wuhan w środkowych Chinach. Od tamtej pory w kraju zachorowało ok. 8 tys. osób, a ok. 100 przypadków wykryto za granicą. Z powodu zakażenia zmarło jak dotąd w Chinach 171 osób. Nie pojawiły się doniesienia o zgonach w innych krajach. Chińskie władze praktycznie odcięły od świata liczący 11 mln mieszkańców Wuhanu i wprowadziły ograniczenia w przemieszczaniu się w kilku okolicznych miastach. Mimo to wirus przedostał się do 18 innych krajów.

>>> Czytaj też: Minister handlu USA: Koronawirus pomoże w powrocie miejsc pracy z Chin