"Z powodu kryzysu rząd szkocki wstrzymał prace nad przygotowaniem do tegorocznego referendum w sprawie niepodległości. Napisaliśmy również do Komisji Wyborczej, aby wyraźnie poinformować, że nie oczekujemy od niej opinii w kwestii pytania referendalnego, dopóki okoliczności dotyczące zdrowia publicznego nie pozwolą na taką działalność. Pozwoli nam to skoncentrować wszystkie dostępne zasoby na obecnych i przyszłych potrzebach w tych niespotykanych dotąd okolicznościach. Wynika z tego, że referendum nie odbędzie się w tym roku" - napisał w wysłanym liście Mike Russell, minister ds. konstytucyjnych w szkockim rządzie.

Wezwał on jednocześnie władze w Londynie, by z tego samego powodu wstrzymał negocjacje z Unią Europejską na temat przyszłych relacji handlowych i wydłużył okres przejściowy, który ma upłynąć z końcem 2020 r.

Szkocki rząd chciał przeprowadzić nowe referendum niepodległościowe w drugiej połowie tego roku, choć prawdopodobieństwo tego i tak nie było duże. Warunkiem legalności takiego głosowania jest bowiem zgoda rządu w Londynie na jego przeprowadzenie, a brytyjski premier Boris Johnson odpowiedział już szefowej szkockiego rządu Nicoli Sturgeon, że takiej zgody nie udzieli. Johnson wyjaśnił, że referendum w tej sprawie zostało przeprowadzone zaledwie jesienią 2014 r. i jego wynik jasno rozstrzygnął kwestię niepodległości.

Sturgeon z kolei wyklucza przeprowadzenie referendum bez zgody Londynu - tak jak to zrobiły w 2017 r. władze Katalonii - bo jak wyjaśnia, nie zostałoby ono uznane przez społeczność międzynarodową, co w konsekwencji utrudniłoby Szkocji wejście do Unii Europejskiej.

Reklama

W pierwszym referendum niepodległościowym w Szkocji, w 2014 r., za pozostaniem w składzie Zjednoczonego Królestwa opowiedziało się ponad 55 proc. głosujących, za secesją - niespełna 45 proc. Od tego czasu jak wskazują sondaże, różnica między zwolennikami a przeciwnikami niepodległości się wyrównała.

W Szkocji potwierdzono dotychczas 227 przypadków koronawirusa, z czego trzy zakończyły się śmiercią chorych.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)