Dziennik dotarł do dokumentu, który przygotowało i podpisało siedem niemieckich stowarzyszeń medycznych, m.in. Niemiecki Interdyscyplinarny Związek Medycyny Intensywnej i Ratunkowej oraz Akademia Etyki w Medycynie.

Twórcy zaleceń przewidują, że w związku z postępującą pandemią na oddziałach intensywnej terapii może zabraknąć miejsc „dla wszystkich potrzebujących pacjentów”. Jeśli nie będzie możliwe przyjęcie wszystkich ciężko chorych, to decyzję o podziale ograniczonych zasobów “trzeba podejmować analogicznie do systemu segregacji w medycynie ratunkowej”, tzw. triażu - cytuje te zalecenia "FAZ".

Dokument stwierdza, że podejmowanie decyzji o tym, kogo przyjąć, a kogo nie, będzie „ogromnym wyzwaniem emocjonalnym dla zespołu leczącego”. Z tego powodu ważne jest wprowadzenie jasnych zasad – twierdzą autorzy.

Sytuacja niedoboru miejsc i zasobów ma także prowadzić do sytuacji, w której trzeba będzie decydować, kiedy próby leczenia mają zostać wstrzymane. W takich sytuacjach stowarzyszenia lekarskie proponują „zasadę wielu oczu”, która sprowadza się do wydania oceny przez „dwóch lekarzy z doświadczeniem w intensywnej terapii, członka personelu pielęgniarskiego i jeszcze jednego specjalisty”.

Reklama

W dokumencie precyzuje się, że lekarze mogą zwolnić pacjenta, “jeśli zaczął się u niego proces umierania, jeśli leczenie jest bezcelowe, ponieważ nie można oczekiwać poprawy lub stabilizacji (pacjenta), lub jeśli przeżycie może być zapewnione tylko poprzez stały pobyt na intensywnej terapii”.

Zalecenia powinny być stosowane przy wszystkich przypadkach, a nie tylko przy zakażeniach koronawirusem. Jako kryterium selekcji nie można stosować również wieku lub sytuacji społecznej pacjenta.

>>> Czytaj też: Ludzie umierają w poczekalniach. Hiszpańscy lekarze decydują, komu ocalić życie