"Objęcie 14-dniową kwarantanną osób powracających z tamtejszych zakładów pracy wydaje się nieuzasadnione, a skutki będą w krótkiej perspektywie czasowej potęgować tragiczne konsekwencje gospodarcze w i tak trudnej dla społeczeństwa sytuacji. Osoby pozostawione w ten sposób bez środków do życia będą tej pomocy oczekiwać od władz państwowych i samorządowych" – napisali w liście otwartym do premiera burmistrz Gabriela Staszkiewicz i starosta Mieczysław Szczurek.

Sprawa dotyczy rozporządzenia ministra zdrowia z 24 marca. Jeden z zapisów wprowadza 14-dniową kwarantannę dla osób, które przekraczają granicę, wracając z pracy w sąsiednim kraju. Samorządowcy ocenili, że problem dotyczy co najmniej kilku tysięcy osób, którzy mogą w konsekwencji stracić pracę.

"Rozwiązanie to (...) wzbudza nasze ogromne wątpliwości co do zasadności i wzmaga niepotrzebny niepokój społeczny wśród mieszkańców strefy przygranicznej, ponieważ nowe regulacje wpłyną na życie zawodowe i rodzinne tysięcy osób" – napisali cieszyńscy samorządowcy.

Staszkiewicz i Szczurek poprosili o przeanalizowanie tej decyzji. Podkreślili, że obowiązek kwarantanny po każdorazowym powrocie do Polski uniemożliwia funkcjonowanie pracowników w strefie przygranicznej.

Jak argumentują, przy codziennym przekraczaniu graniczy z Czechami w drodze do pracy, nie powstawały kolejki zagrażające bezpieczeństwu.

"Komunikacja nie różni się od komunikacji do pracy wewnątrz granic Polski. Można powiedzieć, że jest bezpieczniejsza. Codzienny pomiar temperatury, obowiązek noszenia maseczek ochronnych na terenie Czech, ścisły monitoring ilości wejść i wyjść z terenu Czech i Polski prowadzony przez czeskie służby sprawiają, iż pracownicy ci są gruncie rzeczy bardziej zabezpieczeni niż poruszający się jedynie po stronie polskiej" – podali.

Samorządowcy przypomnieli, że czeskie władze 23 marca wprowadziły podobne ograniczenia dla pracowników na granicy z Austrią i Niemcami. Polska i Słowacja tym restrykcjom nie podlegają.

"Nowe wytyczne dotykają tysiące Polaków pracujących w pasie przygranicznym. Tylko nieliczni mają możliwość przeprowadzenia się na ten czas, by móc nadal pozostać osobą aktywną zawodową. Dla wielu decyzja ta docelowo wiąże się z utratą pracy bądź zawieszeniem własnej działalności gospodarczej. Potrzebna jest więc głębsza analiza tej sytuacji i uwzględnienie tej grupy naszych mieszkańców w tzw. tarczy antykryzysowej. Wprowadzone od 27 marca ograniczenia pozostawiają te osoby bez zabezpieczenia finansowego. Problem dotyczy co najmniej kilku tysięcy osób z regionu Śląska Cieszyńskiego i pogranicza polsko-czeskiego" – podkreślili burmistrz i starosta.

"Mając na uwadze bezpieczeństwo epidemiologiczne mieszkańców, ale również konieczność zapewnienia bezpieczeństwa bytowego i finansowego polskich obywateli, zwracamy się z prośbą o wzięcie pod uwagę naszych argumentów i uwzględnienie ich we wprowadzanych przepisach" – zakończyli list samorządowcy. (PAP)

Autor: Marek Szafrański