Epidemia koronawirusa sprawiła, że nawet programiści w Polsce tracą pracę - informuje serwis No Fluff Jobs. Kryzys nie odcisnął się jednak jeszcze na ich zarobkach. W marcu mediana wynagrodzeń w te branży wynosiła 14,8 tys. zł netto na umowach B2B oraz ponad 11,3 tys. zł na umowie o pracę.

Jak podaje portal No Fluff Jobs publikujący oferty pracy w IT, epidemia Covid-19 uderza również w firmy i pracowników sektora technologicznego. "Na razie nie widać zmian w zarobkach programistów. W marcu mediana ich wynagrodzeń wyniosła 14 800 zł netto na B2B i 11 375 zł brutto na umowie o pracę i niewiele różniła się w porównaniu do poprzednich miesięcy. Spowolnienie gospodarcze staje się jednak faktem i coraz więcej programistów ląduje na przysłowiowej ławeczce" - czytamy w raporcie.

Jak wynika z raportu, z powodu kryzysu na rynku pracy wielu programistów z dnia na dzień straciło pracę. Widać to w ogłoszeniach i postach publikowanych w mediach społecznościowych. Mimo to, zarobki pracowników IT wciąż trzymają się mocno, a nawet nieznacznie rosną.

"W marcu 2020 r. mediana widełek była nawet wyższa niż styczniu 2020 roku i wyniosła dla programistów na poziomie mid na umowach B2B 13 500 zł (wzrost o 8 proc.), dla seniorów - 16 250 zł (wzrost o 6 proc.), a dla ekspertów - 18 225 zł (wzrost o 1 proc.). Juniorzy na kontrakcie mogli liczyć na wynagrodzenie 6 500 zł, o 1 proc. wyższe niż w styczniu" - podaje No Fluff Jobs.

>>> Czytaj też:Tąpnięcie na rynku pracy. Liczba ofert zatrudnienia na świecie leci w dół

Reklama

Na rynku wciąż są jednak firmy, które szukają specjalistów od IT. Kto ma szansę na zatrudnienie? "W marcu najbardziej aktywni na portalu nofluffjobs.com byli ci, którzy wytwarzają i utrzymują narzędzia online (21 proc.), w tym narzędzia do komunikacji i analityczne. Druga aktywna grupa to software house’y i firmy fintech tworzące oraz utrzymujące różnego rodzaju oprogramowanie online, w tym oprogramowanie e-commerce (łącznie 43 proc.). Mniej skłonni do rekrutowania byli pracodawcy związani z bankowością i finansami (8 proc.) oraz konsultingiem (5 proc). Z analizy ogłoszeń wynika, że gorsze czasy mogą nadejść dla juniorów w IT. Udział ofert kierowanych do osób początkujących w branży spadł z 12 proc. do 7 proc." - czytamy w raporcie.

- Obserwujemy, co dzieje się na rynku i coraz częściej managerowie, team leaderzy i zaprzyjaźnione firmy z branży informują nas o wstrzymaniu lub utracie zakontraktowanych wcześniej projektów. Martwią się, bo tracą źródła przychodów, a jednocześnie nie chcą zwalniać ludzi. Oczywiście wiele firm nadal rekrutuje, bo wciąż mają “otwarte” projekty - jednak większość z nich z dnia na dzień podjęła decyzję o prowadzeniu wszystkich etapów procesów rekrutacyjnych online. Jako lider portali branżowych IT naszym nadrzędnym celem jest teraz zredukowanie liczby programistów bez pracy - mówi Tomasz Bujok, CEO No Fluff Jobs. Serwis wprowadził już nową usługę No Fluff Connect, która łączy specjalistów poszukających nowych zleceń z firmami, które szukają pracowników.

Z wyliczeń ekspertów Personnel Service wynika, że w wyniku epidemii koronawirusa pracę może stracić nawet 2 mln osób w Polsce. Najbardziej zagrożone są osoby zatrudnione na umowy-zlecenia, ale zwolnienia nie ominą też tych na umowach o pracę. Najbardziej zagrożeni są pracownicy handlu – nawet milion z nich może stracić pracę. Analitycy przewidują, że jeżeli czarny scenariusz się sprawdzi, bezrobocie w Polsce wzrośnie nawet do 10 proc. Czytaj więcej tutaj >>>