Dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych Anthony Fauci ostrzegł w piątek, że mimo pewnych sygnałów, że restrykcje przynoszą dobre skutki w walce z rozwojem epidemii koronawirusa, "nie jest to moment, aby się z nich wycofać".

"Widzimy korzystne znaki (...). Chcielibyśmy zobaczyć bardzo jasne dowody, że idziemy zdecydowanie w (...) dobrą stronę" - powiedział Fauci w wywiadzie dla telewizji CNN.

Ostrzegł jednak, że przedwczesne zniesienie ograniczeń i wycofanie środków zaradczych mogłoby doprowadzić do ponownego wzrostu zakażeń. Zwłaszcza w takich ogniskach epidemii jak Nowy Jork "jest za wcześnie na złagodzenie restrykcji narzuconych Amerykanom" - podkreślił.

Dzień wcześniej Fauci powiedział, że dzięki ograniczeniu kontaktów społecznych w USA z powodu koronawirusa może umrzeć około 60 tys. osób, a nie - jak wcześniej przewidywano - 100-200 tys.

Widać "promyki nadziei" - oświadczył Fauci w czwartek w wywiadzie dla telewizji NBC. Dotyczy to szczególnie stanu Nowy Jork, gdzie spada liczba przyjęć na intensywną terapię z powodu Covid-19. Może to oznaczać - tłumaczył - że w najbliższych dniach zacznie tam spadać dobowa liczba zgonów.

Reklama

Fauci, wirusolog i członek zespołu powołanego przez Biały Dom do walki z epidemią, zapowiedział też, że w ciągu "dni lub tygodni" dostępne będą w USA testy wykrywające przeciwciała, czyli sprawdzające, czy miało się koronawirusa.

Jak wyjaśnił, testy te pomogą oszacować, ile osób w społeczeństwie było zakażonych.

>>> Czytaj też: Eksperci: Podnoszenie się z kryzysu zajmie światowej gospodarce wiele lat