Nowy klub pod nazwą Ekologia Demokracja Solidarność (EDS) utworzono we wtorek rano.

17 deputowanych, z których większość została wybrana w wyborach parlamentarnych w 2017 r. z ramienia LREM, nazywa siebie "niezależnymi". Jak podaje AFP, grupa EDS chce, aby nazywano ją "niezależną" - nienależącą "ani do obozu rządzącego, ani do opozycji". Wśród członków nowego klubu są m.in. Matthieu Orphelin - bliski współpracownik byłego ministra ds. transformacji ekologicznej i solidarnościowej Nicolasa Hulota, oraz członkowie lewego skrzydła LREM, jak Aurelien Tache czy matematyk Cedric Villani.

LREM ma obecnie 288 deputowanych, brakuje mu zatem zaledwie jednego mandatu, żeby mieć bezwzlędną większość w liczącym 577 miejsc Zgromadzeniu Narodowym. Na razie partia prezydencka, aby przegłosowywać ustawy, musi dogadywać się ze swoim sojusznikiem, centrowym Ruchem Demokratycznym (MoDem), mającym 46 deputowanych.

Jak analizują komentatorzy, w najbliższych tygodniach można spodziewać się targów politycznych i przyciągania poszczególnych deputowanych do LREM.

Reklama

Politycy LREM wywierali w ostatnich dniach presję na tzw. dezerterów, żeby zapobiec utworzeniu nowego klubu parlamentarnego. Francuskie media podają, że zaangażowany w to był m.in. minister zdrowia Olivier Veran.

Deputowani EDS przekazali w swojej deklaracji politycznej, że chcą przyczynić się do "transformacji społecznej i ekologicznej" Francji. "Chcemy reagować na kryzys ekologiczny, modernizować demokrację zmniejszać nierówności społeczne i między regionami; możemy robić więcej i lepiej w Zgromadzeniu Narodowym" - piszą deputowani, dla których "po epidemii Covid-19 nic nie powinno pozostać jak przedtem".

EDS wymienia w deklaracji 15 priorytetów, w tym m.in. plan reindustrializacji w celu odzyskania suwerenności i autonomii, przywrócenie systemu "prawdziwej przejrzystości w życiu publicznym", reformę systemu zdrowia, czy przejrzenie "opodatkowania kapitału i majątku". "Francja znajduje się w historycznym punkcie zwrotnym" – podkreśliła współzałożycielka grupy Paula Forteza, cytowana przez dziennik "Le Figaro".

z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)