Piontkowski podczas konferencji prasowej dotyczącej matur został zapytany o subwencję oświatową i słowa wiceprezydent stolicy Renaty Kaznowskiej, która oceniła, że tegoroczna subwencja jest niedoszacowana i apelowała do MEN o podwyżki dla nauczycieli z budżetu państwa, a także zwiększenie subwencji.

"Kwestia tego, ile samorządy otrzymują z samorządów lokalnych czy podatków krajowych, w których mają udział, jest dyskutowana od co najmniej kilku miesięcy i nie jest to kwestia, o której decyduje minister edukacji" - odpowiedział szef MEN. "Dochody samorządy i wysokość udziału w podatkach, chociażby PIT oraz CIT ustalane są na poziomie ustawy i to parlament decyduje o strukturze dochodów samorządów" - dodał.

Piontkowski odniósł się również do doniesień, że Warszawa ma zaniżone dochody i nie będzie miała środków wynagrodzeń. "Zebraliśmy dane z ostatnich kilku lat, które wskazują wyraźnie, że po pierwsze: subwencja oświatowa w przypadku Warszawy bardzo wyraźnie rośnie. Gdyby porównać rok 2020 z rokiem 2017, to łącznie subwencja wzrosła o 1/3, ponad 33,5 proc" - podkreślił.

Przypomniał przy tym, że "w tym samym czasie liczba uczniów, którzy uczą się w Warszawie, wzrosła o ok. 6,5 proc". "Pomimo tego, że liczba uczniów troszkę wzrosła, ale nie tak dynamicznie jak subwencja, tam różnica jest ogromna. Ponad 33 proc. dodatkowej subwencji to ponad pół miliarda złotych więcej, które wpływają do budżetu Warszawy z tytułu zwiększonej subwencji oświatowej" - mówił.

Reklama

Przyznał także, że podobnie jak subwencja, wzrastają też wpływy z PIT i CIT. Dla PIT - jak mówił Piontkowski - w porównaniu 2016 roku z 2019 jest to dla stolicy wzrost o ponad 36 proc., a w przypadku CIT jest to wzrost prawie 58 proc. "Warszawa nie może więc mówić o tym, że w ostatnich kilku latach miała obniżone dochody - miała dodatkowe dochody. Ale przypomnę, że przypomnę, że prowadzenie szkół jest jednym z zadań własnych samorządów i część zwiększonego udziału w PIT, CIT i innych podatkach powinna być także przeznaczona na wydatki oświatowe" - mówił.