Środki te będą musiały być wydane do końca 2010 roku. Z tym, że w toku negocjacji eurodeputowani przeforsowali poprawkę, że jeśli projekty energetyczne z listy nie będą dostatecznie zaawansowane, to pieniądze zostaną wydane na inne, wskazane przez Komisję Europejską inwestycje w dziedzinie energii odnawialnej i efektywności energetycznej. To oznacza, że nie wrócą do budżetów narodowych, jak chciały kraje członkowskie.

Chodzi o zaproponowany przez Komisję Europejską 29 stycznia plan stymulowania gospodarki przez dofinansowanie kwotą 5 mld euro z budżetu UE projektów inwestycyjnych. Zdecydowana większość z nich to projekty energetyczne, na które KE chce wydać około 4 mld euro. Listę zatwierdzili na marcowym szczycie szefowie państw i rządów UE. "Bezpieczeństwo energetyczne to jeden z głównych priorytetów czeskiego przewodnictwa i kluczowy element tego pakietu. Dzisiejsze porozumienie potwierdza wzajemną solidarność między krajami członkowskimi w tej dziedzinie" - oświadczył wicepremier Czech ds. europejskich Alexandr Vondra.

Zawarte w czwartek wstępne porozumienie polityczne musi zyskać jeszcze poparcie całego Parlamentu Europejskiego w głosowaniu plenarnym zaplanowanym na maj oraz krajów członkowskich. Na szczycie UE 19-20 marca przełomowe dla osiągnięcia porozumienia było ustalenie, że pieniądze na projekty będą musiały być wydane w 2009 i 2010 r. W przypadku wielu projektów z listy, które - jak gazociąg Nabucco - są dalekie od realizacji, może się to okazać trudne.

Projekty dotyczące Polski zostaną zasilone sumą kilkuset mln euro. Po zapłaceniu polskiej składki korzyści Polski z tego programu mogą sięgnąć 330 mln netto. Poza inwestycjami w szerokopasmowy internet na wsi i modernizację rolnictwa, projekty polskie lub z polskim udziałem to: gazoport w Świnoujściu (80 mln), proekologiczna instalacja do wychwytywania CO2 w elektrowni w Bełchatowie (180 mln), gazociąg Skanled z Norwegii do Danii, Szwecji i z połączeniem do Polski (150 mln), interkonektor gazowy Polska-Słowacja (30 mln), projekt farmy wiatrowej na Bałtyku Kriegers Flak I, II, III (150 mln).

Reklama

Propozycja antykryzysowego planu długo budziła opór wielu krajów, przede wszystkim Niemiec. Berlin argumentował, że długoterminowe projekty wcale nie przyczynią się bezpośrednio do pobudzenia gospodarki. 5 mld euro to zaledwie ok. 1 proc. wydatków wszystkich krajów UE na pobudzenie gospodarki, szacowanych łącznie na 400 mld euro.