Tak jak można było przypuszczać w ślad za korektą na amerykańskiej giełdzie poszły inne parkiety, ale także inne rynki. Wyraźnie przecenione zostały niektóre surowce, w tym ropa, miedź czy soja oraz waluty z segmentu rynków wschodzących, włączając w to złotego.
Rynkowi nie pomogły wyniki Bank of America. Zysk na akcję okazał się znacznie większy niż oczekiwano i wyniósł 44 centy na akcję (konsensus rynkowy zakładał jedynie 5 centów). W dużej mierze jednak był to efekt czynników jednorazowych, takich jak np. zysk ze sprzedaży udziałów w China Construction Bank. Z drugiej strony bank utworzył duże rezerwy (6,4 mld USD) na złe kredyty i tym przestraszył inwestorów, którzy jeszcze w minionym tygodniu kupowali akcje banku licząc na dobre wyniki. Wczoraj Bank of America tracił ponad 20%.
Dla przebiegu korekty istotne mogą okazać się także inne wyniki. Dziś jest ich sporo, m.in. z Blackrock (oczekiwany zysk 81 centów na akcję, publikacja przed sesją w USA), Caterpillar (6 centów, godzina 12.30), Lockheed Martin (1,64 USD), Merck (77 centów, przed sesją), United Technologies (78 centów, przed sesją) i Yahoo (8 centów, po sesji).
Podany zostanie również indeks nastrojów niemieckich analityków ZEW (oczekiwana wartość 2 pkt.), ale nie powinien mieć on większego przełożenia na notowania. Nasuwa się oczywiste pytanie odnośnie głębokości obecnego ruchu w dół. Wydaje się, iż może on spokojnie sięgnąć przynajmniej poziomu 800 pkt. Kolejne potencjalne wsparcia to 765 i 745 punkty. Gdyby indeks znalazł się poniżej tego ostatniego poziomu należałoby już myśleć o ponownych testach minimów z początku marca.