Kraje OPEC reprezentują 40 proc. światowego wydobycia ropy. Już po raz drugi w tym roku organizacja zdecydowała nie zmieniać poziomu wydobycia.

Od ostatniego spotkania w marcu ceny ropy wzrosły o 36 proc.Po czwartkowej decyzji OPEC, w pierwszej reakcji, ceny ropy na giełdach nie zareagowały w znaczący sposób. Na nowojorskiej NYMEX baryłka ropy w dosttawach na lipiec zdrożała o 2 centy do 63,44 dolara. Na londyńskiej ICE Futures Europe ropa brent w dostawach na lipiec staniała o 72 centy, czyli o 1,2 proc. do 61,78 dolara za baryłkę.

Saudyjski minister ds. ropy Ali al-Naimi powiedział, że OPEC nie zmienił limitów wydobycia, ponieważ "rynek jest w dobrej formie", a "ceny są dobre". Arabia Saudyjska jest najbardziej znaczącym członkiem OPEC.

Wenezuelski minister ds. ropy Rafael Ramirez powiedział jednak, że nowe cięcie w wydobyciu będzie w tym roku konieczne, ponieważ na rynek wciąż trafia o 1 mln baryłek dziennie za dużo. Dodał, że po czwartkowym szczycie kraje kartelu będą się koncentrować na stuprocentowej zgodności z przyjętymi wcześniej limitami wydobycia. W ubiegłym roku OPEC zaplanowała cięcia dziennego wydobycia na poziomie 4,2 mln baryłek dziennie. Limit wynosi 24,845 mln baryłek dla 11 członków kartelu. W kwietniu dzienne wydobycie przekraczało 25,8 mln.

Reklama

Kraje OPEC mogą brać pod uwagę opinie ekonomistów, że recesja w USA skończy się w trzecim kwartale tego roku.

Z kolei Międzynarodowa Agencja Energii szacuje, że popyt na ropę spadnie najbardziej od 1981 r. W maju Agencja obniżyła swoje prognozy popytu po raz dziewiąty z rzędu.u.