Coraz bardziej popularne na świecie staje się paliwo CNG. To gaz ziemny, ten sam, który trafia np. do naszych kuchenek, z tym że odpowiednio sprężony. Na świecie tankuje go już niemal 10 mln pojazdów, a ich liczba z roku na rok dynamicznie rośnie. Wszystko za sprawą ceny CNG.

Na gazie ziemnym – o połowę taniej

Podróżowanie pojazdem zasilanym takim paliwem jest średnio o połowę tańsze niż samochodem tankowanym benzyną, czy olejem napędowym. W zależności od notowań cen gazu i ropy naftowej różnice te mogą sięgać jednak nawet 60 proc. na korzyść CNG. To jednak nie jedyna zaleta sprężonego gazu ziemnego. Jest ono też znacznie bardziej ekologicznym niż paliwa ropopochodne.

Reklama

Dlaczego Polacy nie mają szans na to paliwo

Dlaczego zatem w Polsce działa zaledwie 30 stacji CNG (na świecie jest ich ponad 14,5 tys.) i jeździ 1700 pojazdów zasilanych tym paliwem (o 300 aut mniej niż jeszcze w latach 50-tych ubiegłego wieku)?

Nie ma infrastruktury

Eksperci tłumaczą, że po prostu nie stać nas na takie tanie paliwo. Gerard Bartłomiejczyk ze stowarzyszenia NGV Polska twierdzi, że rozwój tego rynku wymaga bowiem odpowiedniej promocji i wielu inwestycji w infrastrukturę gazową.

Gazowy monopolista nie chce ryzykować

Tymczasem w Polsce brakuje zarówno kosztownych zachęt ze strony państwa (np. ulgi akcyzowe przy zakupie auta na gaz), jak i zdecydowanych kroków inwestycyjnych ze strony gazowego monopolisty.

Branża motoryzacyjna też nie ma wiary

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) broni się jednak zrzucając część winy m.in. na branżę motoryzacyjną. – Nie zadeklarujemy w tej chwili, że z własnych środków zbudujemy sieć np. 500 stacji w całej Polsce, z nadzieją, że być może pojawi się rynek na ten produkt – mówi Michał Szubski, prezes PGNiG.

Według niego mała liczba homologowanych modeli aut na CNG to efekt tego, że dostawcy samochodów nie wierzą w rynek CNG w Polsce. – Podkreślają, że nie będą oferować aut CNG, bo nie ma stacji gazu.

Inaczej jest w Niemczech

To zamknięte koło, które, żeby przełamać, trzeba wprowadzić system wsparcia podobny do tego w Niemczech – dodaje prezes PGNiG.

Tam samochód na CNG nie jest objęty akcyzą. Eksperci są zgodni, że to najistotniejszy bodziec dla producentów aut, inwestorów oraz klientów. W Polsce podobne rozwiązania w przypadku CNG nie są rozważane.

W Niemczech, odwrotnie niż w Polsce, popularność CNG jest znacznie większa niż produkowanego z ropy autogazu. Wszystko za sprawą polityki państwa, które przez lata promowało to alternatywne paliwo.

Niemcy wdrożyli m.in. program dotacji bezpośrednich do przerobionych lub nowych pojazdów z instalacją CNG, określili też z góry na 10 lat poziom podatków na sprężony gaz ziemny (korzystny w porównaniu z innymi paliwami). Dodatkowo obniżono tam podatek dla klientów indywidualnych tankujących gaz. Administracja rządowa planuje ponadto, by na publicznych stacjach w ciągu najbliższych 5 lat postawiono ok. 1000 dystrybutorów CNG (inwestycja ma kosztować ok. 200 mln euro).

W Niemczech jeździ już niemal 65 tys. samochodów na gaz ziemny. Niewiele mniej jest ich w Bułgarii (ponad 60 tys.). To tanie paliwo pokochali także Szwedzi i Francuzi, gdzie na drogach spotkać można już odpowiednio 17 tys. i 11 tys. pojazdów NGV (z ang. Natural gas Vehicle).

Najwięcej takich samochodów w Europie jeździ jednak we Włoszech (580 tys. zł).Na świecie liderami na rynku CNG są Pakistan (z 2 mln samochodów na gaz ziemny) oraz Argentyna (1,75 mln) i Brazylia (1,6 mln). Instalacje CNG ma ponadto 846 tys. aut w Iranie, 822 tys. – w Indiach i 336 tys. – w Chinach.

ikona lupy />
Ile przejedziemy w zależności od użytego paliwa / DGP
ikona lupy />
Zakładany udział CNG w rynku paliw / DGP