PROBLEM CZYTELNIKA
EMIL SZWEDA
analityk Open Finance
WYJAŚNIENIE
Reklama
Kredyty walutowe są obecnie trudno dostępne i nie każdy może starać się z powodzeniem o uzyskanie takiego finansowania. Jednak rzeczywiście wybór dolara jako waluty kredytu stwarza spekulacyjne szanse na zarobienie na spadku jego wartości (z naciskiem na słowo spekulacyjne). Z zasady nie polecam kredytów walutowych osobom słabo zorientowanym w niuansach rynków walutowych i pieniężnych. Zawodowi dealerzy walutowi i analitycy mają problemy z trafnym prognozowaniem trendów na rynkach walutowych (nie wspominając o prognozowaniu kursów), więc zaciąganie kredytów w innej walucie, niż osiąga się przychody, w celu osiągnięcia zysku z osłabienia tej waluty (kredytu) staje się spekulacją walutową.
Po stronie przemawiającej za zaciągnięciem kredytu w dolarach jest jednak kilka argumentów. Najważniejszy to słabość amerykańskiej gospodarki, która wymaga ratunkowego finansowania budżetowego. Stany Zjednoczone mogą mieć problem ze znalezieniem chętnych na swoje obligacje, a w rezultacie część z nich obejmuje bank rezerw federalnych, co jest formą drukowania pieniędzy. Konsekwencją powinno być – teoretycznie – osłabienie dolara na świecie. Tyle że słaby dolar nie jest światu na rękę, ponieważ nadal to USA są głównym rynkiem eksportu z Chin, Japonii czy Unii Europejskiej. Również inne banki centralne skupują obligacje rządowe (np. Bank Anglii czy Europejski Bank Centralny), a kondycja gospodarek strefy euro czy brytyjskiej wcale nie odbiega od sytuacji, w jakiej są Stany Zjednoczone. Trend spadkowy dolara wobec światowych walut nie jest bynajmniej przesądzony, a tylko prawdopodobny. Ponadto spadek dolara oznaczałby prawdopodobnie wzrost rynkowych stóp procentowych w tej walucie, co przełożyłoby się na wzrost kosztów obsługi kredytu.
Jeśli jednak pokusa zarobienia na spadku dolara jest zbyt silna, by jej nie ulegać, warto zastanowić się nad innym rozwiązaniem: zaciągnięciem kredytu w złotych i przeznaczeniu jego niewielkiej części (3–5 proc.) na inwestycje na rynku walutowym. Jeśli dolar faktycznie spadnie, uda się na tej inwestycji osiągnąć wysoką stopę zwrotu ze względu na wykorzystanie dźwigni finansowej na rynku forex. Jeśli złoty straci, wówczas znaczna część kredytu pozostanie wolna od ryzyka kursowego.