Od trzech miesięcy zwiększa się tempo napływu nowych zamówień od kontrahentów zagranicznych, od dwóch miesięcy rosną również zamówienia przeznaczone na rynek krajowy. Eksportowi sprzyja osłabienie kursu złotego, które miało miejsce od sierpnia ubiegłego roku do lutego roku bieżącego. Wzrost zamówień przeznaczonych na rynek krajowy świadczy o stosunkowo wysokim popycie wewnętrznym. Co prawda w ostatnich miesiącach tempo wzrostu płac uległo osłabieniu, nastąpił również spadek zatrudnienia, jednak nie był on na tyle silny, aby istotnie ograniczyć popyt krajowy.
Silnie spadają zapasy wyrobów gotowych, co tworzy dobre perspektywy dla wielkości produkcji w kolejnych miesiącach. Już w maju tempo redukcji produkcji sprzedanej przemysłu było nieco niższe od oczekiwanego, co było wynikiem zarówno poprawy po stronie popytu, jak również niskich zapasów w magazynach producentów. Tendencja do wyzbywania się zapasów była bardzo silna od jesieni ubiegłego roku, towarzyszył jej również spadek produkcji. Przedsiębiorcy radykalnie ograniczali swe plany produkcyjne i wielkość zgromadzonych zapasów głównie pod wpływem atmosfery zagrożenia kryzysem gospodarczym. Obawiali się także spadku cen hurtowych. Gdy okazało się, że popyt krajowy nie załamał się znacząco, warunki dla eksportu są korzystniejsze niż przed rokiem, a magazyny niemal puste – są szanse na podtrzymanie wielkości produkcji w najbliższych miesiącach.
Pogorszyły się nieco oceny przedsiębiorstw na temat ich własnej sytuacji finansowej oraz oceny perspektyw rozwojowych całej gospodarki. W obu przypadkach spadek ten jest nieznaczny i nastąpił po okresie poprawy nastrojów. Wyhamowaniu uległo tempo spadku wydajności pracy w przedsiębiorstwach.
W maju podaż pieniądza M3 w ujęciu realnym nie zmieniła się w stosunku do miesiąca poprzedniego. Główną przyczyną jest stagnacja wielkości depozytów przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. Wobec spadającego ich oprocentowania, coraz wolniejszego wzrostu wynagrodzeń oraz kurczącego się rynku pracy nie należy spodziewać się, aby w najbliższym czasie mogły wzrosnąć depozyty. Ogranicza to akcję kredytową banków. Dopóki banki nie nabiorą przekonania, że sytuacja w gospodarce stabilizuje się, a ryzyko kredytowe maleje, i tak będą jednak powściągliwe w kredytowaniu działalności gospodarczej. Nieco wzrosło natomiast zadłużenie gospodarstw domowych z tytułu kredytów konsumpcyjnych. Ciągle rosną one jednak zdecydowanie wolniej niż przed rokiem.
Reklama