Jego zdaniem, o ile wcześniej resort szacował niedobory w dolnych granicach szacunków ekonomistów, o tyle teraz prognozuje ubytki w górnych granicach szacunków rynkowych.

Według niego, pod znakiem zapytania jest, jak administracja poradzi sobie z uzyskaniem dodatkowych dochodów. "Zwiększenie dochodów niepodatkowych może być bardzo trudne. One są pod znakiem zapytania. Nie wiemy dokładnie, o jakie dochody może chodzić ani jakie działania mają spowodować, że one wzrosną" - powiedział.

Dodał, że MF założyło także większe wpływy z UE, co oznacza zwiększenie zaliczek i zmniejszenie wydatkowania bieżącego. "To jest możliwe, ale musimy pamiętać, że to jednorazowe ratowanie budżetu. W pewnym momencie te zaliczki będziemy musieli wydać" - powiedział Wiśniewski.

Jego zdaniem założony przez MF wzrost PKB o 0,2 proc. w tym roku jest realny i jest właściwą bazą dla obliczenia wpływów podatkowych. "Jeżeli budżet został założony z perspektywą wzrostu na tym poziomie, to jest to stanowisko realistyczne" - uważa Wiśniewski.

Reklama