W związku z tym wszelkie zawirowania na chińskim rynku akcji trzeba odczytywać jako zagrożenie dla wszystkich rynków wschodzących. W związku z tym dzisiejsza przecena chińskich akcji o ponad 5%, która jest największa od 8 miesięcy, jest sygnałem ostrzegawczym dla innych emerging markets. Zresztą sytuacja jest tym ciekawsza, że przez ostatnie tygodnie widać było stopniowo narastającą ostrożność globalnych inwestorów względem chińskiej giełdy. Szczyt napływu środków do funduszy chińskich akcji przypadł na II połowę czerwca. Od tego czasu trochę pieniędzy już odpłynęło.

Słabą sesją w Chinach można tłumaczyć dzisiejszą słabość naszego parkietu względem rynków dojrzałych. WIG zyskuje nieznacznie. Jego sytuacja jednak nie zmienia się. Wciąż kluczowym wsparciem jest czerwcowy szczyt, położony przy 32,4 tys. pkt. Dzieli od niego 1,3 tys. pkt.
Specyficznym elementem obecnej sytuacji na rynkach jest to, że notowania kontraktów na amerykańskie indeksy z okresu przed rozpoczęciem sesji w USA w ostatnich dniach nie są dobrym prognostykiem zdarzeń na giełdzie w Ameryce. Wczoraj przez długi czas kontrakty wskazywały na większy optymizm niż miał miejsce przez pierwszą część sesji w USA. W ubiegły ,kiedy doszło do silnego wzrostu kontrakty przez większość dnia sugerowały niewielki ruch w górę. Generalnie w ostatnich dniach mieliśmy osłabienie notowań kontraktów z chwilą przystępowania do gry inwestorów, ale nie przekładało się to na niekorzystny przebieg sesji na rynku kasowym. To potwierdzenie niepewności nastrojów rynkowych.

Niekorzystnym symptomem była reakcja inwestorów na wyniki Banku Millennium. Widać, jak duże są oczekiwania inwestorów. W kontekście tego, że to banki napędzały w ostatnim czasie zwyżki, a ich wyniki za II kwartał będą pod największą presją ostra przecena walorów Banku Millennium, nie wyglądała dobrze. Widać, że impulsem do kontynuacji zwyżek na naszym parkiecie mogą być raczej czynniki zewnętrzne, bo na krajowym podwórku inwestorom trudno będzie znaleźć przesłanki do windowania cen akcji. Na wysyp wyników naszych spółek poczekamy jeszcze trochę czasu, więc ten czynnik w najbliższych dniach nie będzie determinował wydarzeń.

WYKRES DNIA

Reklama

Dużym rozczarowaniem był drugi kolejny spadek indeksu nastrojów amerykańskich konsumentów, obliczany przez Conference Board. Nie to jednak było przy okazji tej publikacji najważniejsze. W dalszym ciągu widać ogromną rozbieżność w ocenach bieżącej sytuacji i oczekiwaniach na przyszłość. Amerykanom doskwiera głównie spadek dochodów i związana z tym trudna sytuacja na rynku pracy. To wszystko zaś nie pozwala z pełnym optymizmem myśleć o spodziewanym ożywieniu gospodarczym. Kondycja konsumentów będzie ograniczać jego skalę.

Notowania surowców

Ostatnie dni nie były w stanie wyeliminować znacznej dysproporcji w zachowaniu rynku surowców, który nie był w stanie pokonać czerwcowej górki oraz wschodzących rynków akcji, które wyszły wyraźnie ponad nią. Słabość towarów w ostatnim czasie to głównie efekt wyprzedaży produktów rolnych takich, jak kukurydza, pszenica, czy soja. Jednak wśród surowców idących o ponad 10% w dół w porównaniu ze szczytem indeksu CRB z 11 czerwca mamy również srebro, ropę naftową, gaz naturalny. Wśród najlepiej zachowujących się w tym czasie towarów znalazły się sok pomarańczowy oraz cukier, zyskujące po ponad 10%. Niewielkie zmiany były udziałem złota oraz miedzi.

Wcześniejszego szczytu nie pokonał też kurs EUR/USD. Odbicie od oporu przy 1,43 może odnowić zniżki na rynku surowców i pogorszyć nastawienie do rynków wschodzących.

ikona lupy />
Oczekiwania konsumentów i bieżąca sytuacja w USA / Inne