WIG wzrósł o 0,84 proc. do poziomu 35238,15 pkt, mWIG40 wzrósł o 0,11 proc. i wyniósł 2161,71 pkt, a sWIG80 wzrósł o 0,76 proc. i wyniósł 10902,23 pkt.

"Poranny wzrost WIG20 został skutecznie wykorzystany przez stronę podażową, która przyczyniła się do sprowadzenia indeksu największych spółek naszego parkietu kilkadziesiąt punktów niżej" - poinformował analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego Marcin Stebakow.

Analityk dodał, że po dotarciu indeksu do poziomu 2034 pkt uaktywniły się byki. "Przez kolejne godziny warszawska giełda poruszała się horyzontalnie wyczekując na publikacje makro z rynku amerykańskiego, jednakże w międzyczasie na polski rynek napłynęły informacje dotyczące dynamiki wynagrodzeń oraz zatrudnienia za lipiec" - poinformował Stebakow.

Dane dotyczące dynamiki wynagrodzeń za lipiec wyniosły 3,9% r/r wobec prognozy na poziomie 2,3% r/r, a dynamika zatrudnienia w tym samym czasie wyniosła -2,2% r/r wobec odpowiednio prognozy na poziomie -2,3% r/r . Po tych odczytach WIG20 znalazł się na wysokości 2054,8pkt zyskując 1,2%, gdzie oczekiwał na amerykańskie dane z rynku nieruchomości dotyczące: rozpoczętych budów domów oraz wydanych pozwoleń na budowę, które wyniosły odpowiednio 581tys ( przy prognozie 598tys) oraz 560tys (576tys).

Reklama

"Gorsze od prognoz dane spowodowały osuniecie się parkietów, co w przypadku WIG20 spowodowało zejście w rejon poniedziałkowego zamknięcia. Dodatnie otwarcie handlu na Wall Street sprawiło, iż parkiety Starego Kontynentu zaczęły się umacniać. Doprowadziło to tym samym do zwyżki rodzimego indeksu, który przed zamknięciem znalazł się na wysokości 2048,5pkt (+0,9%) gdzie oczekiwał na finałowe rozstrzygnięcia" - podsumował analityk.

Stebakow zaliczył Cersanit do spółek, które zanotowały dzisiaj największy wzrost, a po przeciwnej stronie wymienił GTC. "Stosunkowo dobrze radziły sobie walory KGHM, PKO BP, Pekao, TPSA zyskując po ok. 2,0%" - dodał.