- WIG20 rozpoczął dzień z poziomu 2.476,74 pkt po spadku o 0,33 proc. Próby byków w pierwszych minutach zmierzające do podciągnięcia indeksu w kierunku środowego zamknięcia okazały się być mało skuteczne. Strona podażowa dosyć szybko przejęła inicjatywę a jej celem stał się poziom 2.450 pkt - napisał w komentarzu Krzysztof Pado, analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego.

Główny bohater tygodnia, czyli Lehman Brothers, w przedsesyjnym handlu w USA tracił kolejne 20-40 proc. (ostatecznie otworzył się 38 proc. poniżej kreski).

- W okolicach południa przebicie 2.450 pkt, a także zejście poniżej środowego minimum stały się faktem. Sprowokowało to wreszcie do trochę większej aktywności kupujących akcje - ocenił Pado.

Popołudniowe dane na temat liczby nowych bezrobotnych w USA okazały się słabsze od oczekiwań (445 tys. wobec prognoz na poziomie 440 tys).

Reklama

- Rynek przez moment zareagował nerwowo, lecz nie zniechęciło to popytu do dalszego powolnego podciągania indeksu. Amerykańskie indeksy otwarły się na około 1-proc. minusach. Prym w spadkach wiodły głównie spółki finansowe. W Warszawie końcówka przyniosła trochę zmienności- uważa analityk BDM.

WIG20 zakończył dzień na poziomie 2.446,38 pkt po spadku o 1,55 proc., WIG spadł o 1,35 proc. do 39.038,96 pkt. Obroty na rynku akcji wyniosły 1,19 mld zł.

ISB