„Naszym celem jest wyjście z kryzysu jako firma silniejsza” – powiedział Cyrille de Montgolfier, szef operacji Axa w naszym regionu na konferencji w Paryżu. Montgolfier przy tym zapewnił, że spółka nie zmniejszyła inwestycji w regionie, ani też nie zamierzała tego uczynić. Uchylił się on jednak od podania wartości inwestycji w skali roku. Axa zdobyła przyczółek w Europie Środkowo-Wschodniej w 2006 roku kupując od banku Credit Suisse jego oddział ubezpieczeniowy Grupę Winterthur za 7,9 mld euro. W 2008 roku Axa miała już 1,8 mld euro przychodów z ubezpieczeń na życie i funduszy emerytalnych, a z tytułu odszkodowań i strat w majątku wypłaciła 83 mln euro w pięciu krajach regionu: Polsce, na Węgrzech, w Czechach, Słowacji i na Ukrainie.

Inwestycje Axa dotyczyły utworzenia nowego systemu informatyczno-technologicznego, rozwoju oferowanych produktów i kadry pracowniczej. Montgolfier powiedział, że do końca roku Axa chce posiadać w regionie 7,5 tys. agentów wobec 7,2 tys. w roku 2008. Celem strategicznym firmy jest armia 10 tysięcy agentów regionie, nie licząc Rosji. Firma rozpocznie działalność w Rumunii od podstaw, chociaż nie wyklucza akwizycji. Natomiast w Rosji chce zostać większościowym udziałowcem w rosyjskim towarzystwie Reso Garantia, w którym już obecnie posiada 37 proc. akcji.

Na Ukrainie sprzedaż Axa rośnie, chociaż rynek skurczył się o 25 proc. Pod koniec roku francuski ubezpieczyciel może posiadać tam prawie 1900 agentów, startując od zera w 2009 roku. Tymczasem bankowy partner towarzystwa w tym kraju, AKIB UkrSibbank, należący do BNP Paribas, zanotował w pierwszym półroczu stratę netto.