Na początku swojej działalności, serwis YouTube startował z krótkimi, zabawnymi filmikami dodawanymi przez użytkowników. Światowy gigant Google szybko docenił potencjał serwisu i przejął spółkę za 1,65 mld dol. Dziś YouTube może poszczycić się rzeszą wiernych fanów. Miesięcznie serwis odwiedza ok. 400 mln internautów. Jednak mimo tak dużej popularności YouTube, Google wciąż musi dopłacać do spółki. Przekonuje jednak, że już niedługo serwis zacznie przynosić zyski – pisze „Gazeta Wyborcza”.

„Główny zarzut reklamodawców wobec YouTube jest taki, że oferuje stosunkowo mało jakościowych materiałów zamieszczonych zgodnie z prawem. A nie każdy reklamodawca chce się pojawiać przy amatorskich nagraniach”- mówi „Gazecie Wyborczej” Tomasz Rzepniewski, specjalista od e-reklamy z domu mediowego Mediaedge:cia.

Właściciele YouTube zaczynają coraz bardziej doceniać profesjonalne nagrania i fimy. W wakacje dokumentalny film "Home" Luca Bessona miał jednoczesną premierę w kinie i w YouTube. Serwis podpisał umowę z brytyjską stacją Channel 4 - udostępniła wszystkie bieżące produkcje plus kilka tysięcy godzin archiwów. Kanał w YouTube posiada także TVP, ale wykorzystuje go głównie do celów promocyjnych. Również Polsat, udostępnił polskim internautom aplikację Ipla, która pozwala na oglądanie programów Polsatu przez internet na komputerze.

Więcej: "Gazeta Wyborcza"

Reklama