Stworzony przez Kolportera czytnik nad amerykańskim konkurentem ma dla nas jedną przewagę: dzięki niemu można pobierać i czytać książki napisane w języku Mickiewicza. Produkt internetowej księgarni Amazon oferuje natomiast wyłącznie publikacje obcojęzyczne, głównie po angielsku.
Oba czytniki wyglądają podobnie i przypominają współczesne wersje kamiennych tabliczek. Tak jak Kindle, eClicto składa się z obudowanego plastikiem pulpitu i ekranu z 6-calowym biało-czarnym monitorem. Urządzenie ma niespełna centymetr grubości i waży prawie 170 gramów, czyli mniej więcej tyle, ile papierowa edycja dwustustronicowej powieści w sztywnej oprawie. Ten niewielki gadżet może zawierać znacznie więcej treści – mieści się w nim do 400 standardowych e-booków.

Gadżet z Tajwanu

Sam czytnik produkowany jest na Tajwanie, natomiast jego oprogramowanie to dzieło polskich informatyków. Podobnie jak w Kindle’u oraz innych tego typu urządzeniach w eClicto zastosowano technologię e-atramentu, która powoduje, że czytanie nie męczy oczu tak jak lektura na ekranie komputera. Urządzenie wyposażone jest w funkcję regulacji wielkości czcionki oraz kształtu strony – może być kwadratowa lub prostokątna. Gadżet ma wbudowane głośniki i odtwarzacz, dzięki czemu czytelnik może słuchać audiobooków oraz muzyki zapisanej na formacie mp3. W innych aspektach eClicto (oraz inne dostępne na rynku czytniki) naśladuje analogowe publikacje. Licznik urządzenia rejestruje przeczytane strony według wydania papierowego, a nie elektronicznego. Ponadto, żeby czytać e-booka w nocy, trzeba tak jak w przypadku tradycyjnej książki zapalić światło. EClicto nie ma natomiast właściwości robienia notatek w tekście, którą ma m.in. Kindle.
Reklama

Taniej niż w Amazonie

Gadżet Kolportera jest za to tańszy. Kosztuje 899 zł, za co użytkownik otrzyma nie tylko czytnik, ale także bezpłatny pakiet 100 książek. Za Kindle’a trzeba zapłacić 279 dol. plus koszty wysyłki i cła, więc polski odbiorca musi się liczyć z wydatkiem nieco ponad tysiąca złotych. Do tego dochodzi także koszt wymiany wtyczki do zasilania albo zakupu przejściówki. Osobną kwestią są opłaty za udostępnienie konkretnych publikacji. Przeciętna cena oferowanego przez sklep e-booka wynosi 12 dol. Księgarnia Eclicto.pl rusza dziś. W ofercie znajduje się osiemset tytułów, a drugie tyle wkrótce trafi do sprzedaży. Na razie Kolporter dysponuje prawami do obrotu e-booków od mniej więcej 40 wydawców, takich jak W.A.B., Zysk, Nowy Świat, Runa, Magia Słów oraz Replika. W księgarni eClicto można też znaleźć linki do kilkudziesięciu tysięcy darmowych pozycji z legalnych domen.

E-gazety w przyszłym roku

W porównaniu z Amazonem oferta kieleckiej grupy kapitałowej nie prezentuje się okazale. Amerykanie dysponują ponad 350 tys. tytułów z najważniejszych wydawnictw anglojęzycznego rynku wydawniczego. Użytkownicy Kindle’a mają też stały dostęp do amerykańskich czasopism. Kolporter zapowiada, że stopniowo będzie doganiał lidera zza oceanu. Codziennie w ofercie księgarni eClicto pojawiać się ma od kilku do kilkunastu tytułów. Firma prowadzi negocjacje z kolejnymi wydawcami. Nie wyklucza też rozszerzenia oferty na prasę, ale nastąpi to najwcześniej za kilka miesięcy.

>>> Polecamy cały artykuł: Mamy pierwszy polski czytnik e-booków

ikona lupy />
EClicto kontra Kindle, czyli polski Dawid i amerykański Goliat / DGP