Z tego świątecznego marazmu, który dominuje już od początku tygodnia, rynku walutowego nie zdołała wyrwać publikacja przez Główny Urząd Statystyczny danych o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia w Polsce. W listopadzie sprzedaż wzrosła o 6,3 proc. rok do roku, podczas gdy oczekiwano wzrostu na poziomie 4,1 proc. Stopa bezrobocia, zgodnie z prognozami, wzrosła w tym samym miesiącu natomiast do 11,4 proc. z 11,1 proc.

Większych emocji nie wzbudzi również dzisiejsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej. Jest prawie pewne, że Rada nie zmieni stóp procentowych, pozostawiając stopę referencyjną na poziomie 3,5 proc. Komunikat towarzyszący tej decyzji, który inwestorzy poznają wyjątkowo o godzinie 15-tej, także nie będzie miał wpływu na złotego.
Przejście do porządku dziennego nad wyraźnie lepszymi od oczekiwań danymi o sprzedaży, które podobnie jak równie zaskakujący listopadowy raport o produkcji przemysłowej (wzrost o 9,8 proc. wobec oczekiwanych 6,2 proc.), każą skorygować w górę prognozy wzrostu gospodarczego w IV kwartale, są wyraźnym sygnałem dominacji świątecznych nastrojów. Stąd też publikowane po południu dane ze Stanów Zjednoczonych, które mogłyby mieć pośredni wpływ na notowania polskiej waluty, prawdopodobnie też nie wzbudzą większych emocji.