"Rynek wręcz parł do tego żeby rozciągnąć skalę spadków. Indeksy GPW tracą więcej niż wskaźniki parkietów państw, które są winowajcami obecnego załamania nastrojów, a więc Hiszpanii i Portugalii. Może się to wydawać nieracjonalne, ale wynika zapewne ze strategii portfelowej zagranicznych inwestorów" - ocenia makler DM BZ WBK, Sławomir Koźlarek.

>>> Czytaj także: Warszawska giełda załamała się i spadła najmocniej od 4 miesięcy

Wskazuje, że rynek jest już bardzo mocno wyprzedany i oczekiwałby prób odreagowania w drugiej części handlu w piątek. "Jest duże prawdopodobieństwo, że wchodzimy w fazę większej korekty spadkowej na rynkach. Takich sygnałów pogorszenia koniunktury nie było od niemal roku" - zaznacza Koźlarek.

W piątek około godz. 13:20 WIG 20 traci 2,4% do 2231,08 pkt. WIG zniżkuje 2,86% do 37669,14 pkt. Obroty przekroczyły miliard złotych.

Reklama

Najgorsza sesja w 2009 roku była 17 lutego. WIG20 spadł wówczas o 7,52 proc., a WIG 6,65 proc.