Dubajski państwowy fundusz inwestycyjny uzgodnił latem 2009 r. sprzedaż na rzecz rodziny założycieli Lego, na czele której stoi wnuk twórcy słynnych klocków, Kjeld Kirk Kristiansen. Wkrótce potem Merlin, który inwestuje w różne atrakcje turystyczne, zaczął się przygotowywać do wartej 2 mld funtów oferty publicznej. Całą sprawę trzymano w tajemnicy, by uniknąć wrażenia, że Dubaj, który od czasu kryzysu dłużnego, jaki przeżył pod koniec ubiegłego roku, musi odpowiadać na niewygodne pytania dotyczące swojej strategii, pospiesznie pozbywa się swoich aktywów.
Przychody ze sprzedaży w wysokości około 100 mln funtów zostały wykorzystane przez DIC do wsparcia innych firm z jego podupadłego europejskiego portfela. Chodzi między innymi o brytyjską sieć hoteli Travelodge, niemiecką firmę Mauser produkującą opakowania i brytyjską grupę przemysłową Doncasters.
Merlin, którego zadłużenie sięga 1 mld funtów, jest jedną z kilku firm należących do funduszy private equity, które w ubiegłym tygodniu zawiesiły plany debiutu giełdowego z powodu niestabilnych warunków rynkowych. Twierdzi jednak, że wejście na parkiet wciąż jest rozważaną opcją. DIC, kontrolowany przez władcę Dubaju, szejka Mohammeda Bin Rashida al-Maktouma, zmniejszył swój udział w Merlinie z 17 proc. do 6 proc. Wszedł do spółki trzy lata temu w zamian za sprzedaż muzeum Madame Tussauds.
Eric Kump, szef londyńskiego zespołu DIC ds. private equity, zdecydował się opuścić radę nadzorczą Merlina po zeszłorocznej sprzedaży akcji. DIC odmówił komentarza w tej sprawie. Kirkbi A/S, duńska firma należąca do rodziny Kristiansenów, która założyła i wciąż kontroluje Lego, zwiększyła swój udział z 23 do 34 proc.
Reklama
48 proc. w Merlinie kontroluje amerykańska grupa private equity Blackstone, który zarządza również takimi atrakcjami turystycznymi jak Thorpe Park, Alton Towers i London Dungeon. Pozostałe 12 proc. należy do zarządu, kierowanego przez prezesa, Nicka Varneya. Sprzedaż pasuje obu stronom. Kirkbi chciało zwiększyć swój udział przed planowanym IPO, by uniknąć nadmiernego rozwodnienia pakietu poprzez emisję nowych akcji. Duńska grupa chce utrzymać silne wpływy w Merlinie i nie sprzeda akcji w ofercie publicznej.
DIC potrzebuje jednak pieniędzy na wsparcie innych firm ze swojego podupadłego europejskiego portfolio. Ostatnio toczy batalię z Oaktree Capital, amerykańską grupą inwestującą w papiery dłużne firm, które popadły w kłopoty, o kontrolę nad Almatisem, niemieckim producentem korundu. – Merlin nadal korzysta ze stabilnych, długoterminowych relacji ze wszystkimi swoimi inwestorami – powiedział Varney. Planowane IPO ma dostarczyć Merlinowi świeżego kapitału potrzebnego mu do przejmowania kolejnych atrakcji turystycznych.