Już zbliżając się do Krakowskiego Przedmieścia w Warszawie trafimy na stragany ze zniczami, małymi chorągiewkami i kwiatami. O gorące napoje dla stojących w kolejce zatroszczył się nie jeden "przedsiębiorczy Polak". Dystrybucja kawy, czy herbaty odbywa się bezpośrednio w samochodów za odpowiednio wysoką cenę.

New York Times: komercyjne wykorzystanie katastrofy pod Smoleńskiem

Także czwartkowy "New York Times" w korespondencji z Warszawy opisuje przypadki komercyjnego wykorzystywania katastrofy pod Smoleńskiem, zauważając, że niektóre takie próby pojawiły się już kilka godzin po tragedii. Dziennik wymienia tu w szczególności oferty, które pojawiły się w internecie, gdzie już w sobotę sprzedawano podkoszulki z polską flagą i napisem "RIP", plastikowe zegarki z wizerunkiem pary prezydenckiej czy domeny internetowe z nazwiskiem Lecha Kaczyńskiego. "NYT" wskazuje, że oferta sprzedaży takiej domeny na portalu aukcyjnym za milion złotych została wycofana z powodu skarg. Katastrofa zjednoczyła kraj i wywołała prawdziwą falę żalu i solidarności - przyznaje dziennik. Jednak, jak zauważa, niektórzy ledwo ukrywali, że próbują połączyć narodową żałobę z chęcią zysku.

New York Times cytuje Ryszarda Bugaja, według którego jest rzeczą naturalną, że po takich traumatycznych wydarzeniach pojawiają się skrajne zachowania, "zarówno bardzo dobre, jak i w tym wypadku - najgorsze". Bugaj ocenia, że tego rodzaju reakcje są smutne, ale typowe dla moralności kapitalistycznej, w której ludzie nie przejmują się tym, czy coś jest właściwe, bowiem są zaślepieni możliwością odniesienia korzyści finansowych.
Według Bugaja, doradcy prezydenta ds. ekonomicznych, sam Lech Kaczyński nie oceniłby tych zachowań zbyt surowo, "ponieważ miał zrozumienie dla ludzkich słabości".

Reklama

Tulipany odmiany "Maria Kaczyńska" nie na sprzedaż

Jak powiedział PAP Bogdan Królik, jedyny dystrybutor tulipanów "Maria Kaczyńska" w Polsce, od soboty w swojej firmie odbiera mnóstwo telefonów od osób zainteresowanych zdobyciem kwiatów. Przedsiębiorca uznał jednak, że przez najbliższe dni nie będzie prowadził żadnych rozmów biznesowych w sprawie tych kwiatów. „Jest żałoba narodowa i raczej nie wypada. Było zainteresowanie ze strony Kancelarii Prezydenta, chciano złożyć te kwiaty na pogrzebie pierwszej damy, ale kwiaty nie zdążą zakwitnąć" – powiedział. Dodał, że już rozpoczęły się rozmowy w sprawie stworzenia odmiany "Lech Kaczyński". Tulipan nazwany imieniem prezydenta miałby mieć biało-czerwone kwiaty.

Kremowo-żółte tulipany „Maria Kaczyńska” zakwitną za kilkanaście dni w Chrzypsku Wielkim (Wielkopolskie). Pierwsza dama zgodziła się na nadanie takiego imienia tulipanom ze słynnej holenderskiej hodowli przed dwoma laty.

Flagi wagę złota

W kraju zaczyna brakować flag a bielska firma produkująca symbole państwowe nie nadąża z realizacją zamówień. Zapotrzebowanie na flagi jest teraz większe niż po śmierci Jana Pawła II. Polacy po katastrofie w Smoleńsku, w której zginął między innymi prezydent, chce je wywiesić na znak żałoby

Prezes Biel-Flagu Jadwiga Górkiewicz powiedziała PAP, że Polacy coraz większą wagę przywiązują do okazywania patriotyzmu, czego przykładem jest wywieszanie flag. "W PRL wywieszano flagi, gdy ktoś to nakazał. Barwy narodowe nie były aż tak szanowane. Teraz nikogo nie trzeba zachęcać do ich wywieszania" - podkreśliła prezes Górkiewicz.

"Każdy teraz chce mieć flagę. To tysiące, dziesiątki tysięcy flag. Dostajemy przykładowo zamówienia na małe flagi na autobusy, po kilkaset sztuk dla jednego odbiorcy" - dodała Górkiewicz. Do Biel-Flagu przychodzi wielu indywidualnych klientów. "Po śmierci papieża najczęściej byli to ludzie starsi, teraz jest bardzo dużo młodzieży. Prezydent bardzo duże znaczenie przywiązywał do barw narodowych. Teraz chyba także i to zadziałało. Polacy coraz częściej chcą mieć flagę" - powiedziała prezes. Wśród kupujący sporo jest młodych osób. Niektórzy z nich denerwują się, gdy widzą dziennikarzy. Zarzucają im, że informując o żałobie, mówią tylko o warszawiakach i pomijają Polaków spoza Warszawy.

W sobotniej katastrofie prezydenckiego samolotu koło Smoleńska zginęło 96 osób, w tym Lech Kaczyński i jego małżonka Maria oraz m.in. przedstawiciele parlamentu, urzędów państwowych, wojska i Rodzin Katyńskich.