Tymczasem Bruksela nie wyklucza, że w trzecim kwartale br. ponownie dojdzie do ujemnego wzrostu PKB z powodu obowiązującej od początku lipca podwyższonej stawki VAT. W pierwszym kwartale br. nieco zmniejszyło się także tempo likwidacji miejsc pracy na hiszpańskim rynku zatrudnienia.

>>> Polecamy: Czy Hiszpania zbankrutuje?

Pomimo to w tym roku stopa bezrobocia w Hiszpanii osiągnęła 20 proc. 4,6 mln osób jest bez pracy. Jest to najwyższe bezrobocie od 1997 roku. Liczba osób bez pracy podwoiła się w ciągu 2 lat, tj. od początku recesji. W kraju jest 1,3 miliona rodzin, w których nikt nie pracuje.

Bezrobocie najdotkliwiej uderzyło w ludzi młodych. Wśród młodzieży w wieku od 16 do 19 lat wynosi prawie 60 proc. Sytuacja na rynku pracy zmusiła do większej aktywności zawodowej kobiety. Sektory "sfeminizowane", jak edukacja, zdrowie i usługi społeczne, najlepiej obroniły się przed spadkiem zatrudnienia. Mimo to stopa bezrobocia wśród kobiet wynosi w Hiszpanii ponad 19 proc., tj. prawie dwa razy tyle co średnia w strefie euro.

Reklama

Największe bezrobocie jest na południu - w Andaluzji (ponad 27 proc., tj. ponad 1 mln bezrobotnych), w Estremadurze oraz na Wsypach Kanaryjskich. Najmniejsze - na północy, w jednym z najbardziej rozwiniętych gospodarczo regionów Hiszpanii - Kraju Basków (ok. 11 proc.), Nawarze i w Kantabrii. Rząd w Madrycie przyznał, że "sytuacja na rynku pracy jest poważna". "Poziom bezrobocia jest bardzo wysoki" - powiedział premier-socjalista Jose Luis Rodriguez Zapatero.

Eksperci Banku Hiszpanii mają jednak nadzieję, że gospodarka hiszpańska wraz z postępującym ożywieniem w gospodarce światowej oraz wskutek posunięć antykryzysowych rządu zacznie tworzyć pod koniec bieżącego roku nowe miejsca pracy.