Poranne umocnienie złotego, podobnie jak to ma miejsce w przypadku innych walut regionu, jest odpowiedzią na lekką poprawę nastrojów w reakcji na brak silnych spadków na azjatyckich parkietach po wczorajszej przecenie na Wall Street. Jak również, na optymizm prezentowany przez szefa Fed, w czasie nocnego wystąpienia. Ben Bernanke wyraził przekonanie, że amerykańskiej gospodarce nie grozi drugie dno. W jego opinii będzie ona w dalszym ciągu rozwijać się w umiarkowanym tempie. Nie zaszkodzą jej też europejskie problemy. Stwierdził też, że europejscy przywódcy są zdeterminowani, żeby uzdrowić sytuację w Strefie Euro.

Złotemu lekko pomaga też obserwowane dziś niewielkie wzrostowe odbicie na rynku EUR/USD. Jednocześnie jest to też największe zagrożenie dla niego. Para ta znajduje się bowiem w silnym trendzie spadkowym, którego celem jest strefa 1,16-1,17 dolara. Dlatego spadki są obecnie bardziej prawdopodobne niż wzrosty.
Nastroje na rynkach finansowych będą we wtorek podstawowym czynnikiem kształtującym notowania polskiej waluty (wpływ ten będzie moderowany zmianami kursu EUR/USD). Nastroje te mogą kształtować doniesienia z Węgier, gdzie dziś będzie miało miejsce wystąpienie premiera Orbana na forum parlamentu poświęcone sprawom gospodarczym oraz aukcja bonów skarbowych.

Potencjalnym czynnikiem determinującym nastroje na rynkach finansowych mogą też być publikowane w południe dane o produkcji przemysłowej w Niemczech. W kwietniu prognozuje się wzrost wyrównanej sezonowo produkcji o 0,8 proc. w relacji miesięcznej, po tym jak w marcu wzrost ten sięgnął 4 proc. Roczna dynamika produkcji w przypadku danych skorygowanych o liczbę dni roboczych prognozowana jest zaś na poziomie 12,5 proc. wobec 8,6 proc. w marcu.

Reklama