– Wśród prywatyzowanych spółek znajdują się czasami firmy w gorszej sytuacji finansowo-ekonomicznej. Zakup takiej spółki wymaga wtedy od inwestora znacznego zaangażowania kapitałowego, co ogranicza grono przedsiębiorców zainteresowanych zakupem – ocenia Adam Leszkiewicz, wiceminister skarbu państwa.
Za takie firmy nie dostanie się dużych sum. W tym roku dla połowy wystawionych na sprzedaż spółek nie udało się znaleźć kupca za pierwszym podejściem. Jedną z przyczyn jest trudna sytuacja finansowa przedsiębiorstw. W takich przypadkach Ministerstwo Skarbu Państwa podejmuje kolejną próbę znalezienia inwestora.
– Przedsiębiorstwa w trudnej kondycji finansowej dzięki nowym inwestycjom mogą w przyszłości lepiej radzić sobie z zagrożeniami. Ministerstwo dokładnie analizuje sytuację prywatyzowanych podmiotów i stara się znaleźć dla nich inwestora, który stworzy warunki umożliwiające dalsze funkcjonowanie spółki – wyjaśnia wiceminister Adam Leszkiewicz.
Gdy przyjrzymy się bliżej sprzedawanym w tym roku firmom, widzimy trzy grupy spółek:
Reklama
● PKS-y, których państwo ma jeszcze kilkadziesiąt,
● uzdrowiska,
● firmy rolno-spożywcze.
Wpływy do budżetu z ich sprzedaży nie będą wielkie, ale nie one są w tym przypadku najważniejsze.

Klientów mniej, paliwo drożeje

Zacznijmy od PKS-ów, które Ministerstwo Skarbu Państwa zaczęło prywatyzować na dużą skalę w zeszłym roku. Większość tych przedsiębiorstw jest nie od dziś w trudnej sytuacji i potrzebuje środków na niezbędne inwestycje. Coraz więcej Polaków od komunikacji publicznej woli własne auto, na rynek weszło wielu prywatnych przewoźników, z których część stosuje nieuczciwą konkurencję. Dlatego PKS-om ubywa klienteli, rosną za to koszty z powodu drożejącego paliwa, czego ci przewoźnicy nie mogą sobie w pełni zrekompensować podwyżkami cen biletów. Gdyby bowiem próbowali to zrobić, odpływ pasażerów byłby jeszcze dotkliwszy.
Resort skarbu jest jednak w traktowaniu tych firm bardzo elastyczny. Jeśli samorząd lokalny chce nieodpłatnie przejąć PKS, ministerstwo w wielu przypadkach zgadza się na to, po raz kolejny potwierdzając, że nie jest zainteresowane jedynie jak największymi wpływami z prywatyzacji.
Nieco inne problemy występują w przypadku uzdrowisk. Prywatyzacja tym firmom jest potrzebna przede wszystkim dlatego, że brakuje im wystarczających środków na modernizację i rozwój. Skutek tego jest m.in. taki, że zaczynają odbierać im kuracjuszy uzdrowiska słowackie, czeskie, ukraińskie, litewskie. Mimo to nietrudno znaleźć dla nich inwestorów.
– W styczniu tego roku sprywatyzowaliśmy dwie spółki uzdrowiskowe, z Ustki i Krakowa-Swoszowic. Trwają procesy prywatyzacyjne w dziesięciu uzdrowiskach. Obserwujemy duże zainteresowanie potencjalnych inwestorów, zarówno branżowych z sektora usług medycznych, jak i finansowych, np. towarzystw funduszy inwestycyjnych – ocenia Joanna Schmid, wiceminister skarbu państwa.

Oferta dla rolników

Zupełnie osobny przypadek to spółki rolno-spożywcze, których sprzedaż jest jednym z tegorocznych priorytetów ministerstwa. Resort opracował dla nich specjalną koncepcję prywatyzacyjną, która polega na tym, że pierwszeństwo w zakupie tych firm będą mieli ich pracownicy oraz producenci rolni. Będą też mogli płacić w ratach. – Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom środowiska rolniczego, dążymy do tego, by poprzez nabycie akcji czy udziałów polscy rolnicy mogli sami decydować o rozwoju tych firm – twierdzi Joanna Schmid.
W tej prywatyzacji będą mogły wziąć także udział grupy producentów, np. związki hodowców i spółdzielni rolniczych, współpracujących ze spółkami hodowlanymi. Prywatyzując spółki w taki sposób, resort stara się zachować polską szkołę hodowli zwierząt. Zdaniem Joanny Schmid, ministerstwo korzysta z doświadczeń krajów Europy Zachodniej. Tam w prywatyzacji spółek rolno-spożywczych wzięli udział producenci rolni.

Pakiet socjalny

Zdaniem kierownictwa resortu doświadczenia wskazują, że istotną rolę odgrywają też czynniki pozacenowe, m.in. pakiet socjalny, negocjowany przez pracowników z potencjalnym inwestorem. W 2010 r. pakiet był przyjęty m.in. w spółkach z branży uzdrowiskowej.
Serwis: Prywatyzacjadlaludzi.pl
Prywatyzacjadlaludzi.pl i AkcjonariatObywatelski.pl – takie serwisy internetowe udostępnił niedawno resort skarbu. Realizacji rozpoczętego dwa lata temu dużego programu prywatyzacyjnego towarzyszy kampania edukacyjna, prowadzona przez Ministerstwo Skarbu. Jej istotną częścią są te serwisy. Prywatyzacjadlaludzi.pl to kompendium wiedzy. Zawiera m.in. informacje, jak zostać inwestorem giełdowym, ile można było zarobić na kupnie akcji, jak wzrosły kursy papierów od dnia giełdowego debiutu.
Serwis jest przeznaczony zarówno dla osób, które niewiele wiedzą o prywatyzacji, jak i dla doświadczonych inwestorów.
AkcjonariatObywatelski.pl to pokłosie olbrzymiego zainteresowania kupnem akcji PZU. Można w nim znaleźć historie największych giełdowych prywatyzacji w Polsce, artykuły o idei akcjonariatu obywatelskiego. Sporo jest także o zbliżającej się sprzedaży Tauronu. Ministerstwu Skarbu bardzo zależy, by zainteresowanie akcjami tej firmy było równie masowe jak w przypadku PZU.