„Na rynkach widać dużą zmienność podyktowaną niepewnością inwestorów, która napędzana jest przez spadające kontrakty terminowe w USA. Polski rynek, niestety, jest pod dużym wpływem tych ruchów”- powiedział analityk BDM Marcin Stebakow. W jego ocenie, wraz z obawami o stan amerykańskiej gospodarki, które dodatkowo podsycają opublikowane w tym tygodniu słabe dane makro rosną oczekiwania na korektę, po trwającej od początku lipca hossy.

Po godz. 13-tej obroty na WIG20 przekraczają 600 mln zł, ale niemal prawie połowę (287 mln zł) generuje bank Pekao SA, którego kurs spada o 0,7 proc. Większość spółek notuje spadki – największe GTC (1,76 proc.) oraz PZU (1,48 proc.) przy niewielkim obrocie. „Jesteśmy blisko poziomu 2 400 pkt. i ten poziom do końca dnia powinien być utrzymany. Choć przed nami jeszcze odczyty z rynku nieruchomości z USA nt. sprzedaży nowych domów i dane nt. zamówień na dobra trwałego użytku, które z pewnością zainteresują inwestorów ”- powiedział Stebakow.

W środę, ok. godz. 13:10 WIG20 tracił 0,39 proc. wobec poprzedniego zamknięcia i wynosił 2 400,76 pkt., przy obrotach wysokości 614 mln zł. WIG spadał o 0,35 proc. do 41 665,56 pkt, a obroty na szerokim rynku wynosiły 743 mln zł.