Inwestorzy stosujący krótką sprzedaż mają być zobowiązani do przedstawienia dowodów na to, że rzeczywiście mają dostęp do papierów wartościowych wykorzystywanych w transakcjach, których celem jest zarabianie na spadkach cen akcji i obligacji - wynika z dokumentu przygotowanego przez Komisję Europejską, do którego dotarł Bloomberg.

>>> Czytaj też: Inwestor strzyżony na krótko, czyli o co chodzi w krótkiej sprzedaży

Naga krótka sprzedaż – z ang. naked short selling, to giełdowa spekulacja, obliczona na spadek kursu. W przypadku zwykłej krótkiej sprzedaży jest to obrót pożyczonymi papierami; sprzedający liczy, że ich kurs spadnie, więc będzie mógł je odkupić po niższej cenie. W przypadku nagiej krótkiej sprzedaży gracz oferuje akcje, nie posiadając ich, ani nie pożyczając.

Nowe unijne regulacje mają też dotyczyć rynku Credit Default Swaps, czyli kontraktów zabezpieczających przed ryzykiem niewypłacalności państw lub instytucji. Propozycje KE, zanim zostaną przekazane Parlamentowi Europejskiemu i rządom poszczególnych państw, muszą jeszcze zostać zaakceptowane przez wszystkich członków Komisji.

Reklama

“Nikt nie zaczyna handlować na krótko bez zamiaru dokończenia transakcji, a do tego konieczne jest pożyczenie akcji lub ich zakup. Nowe zasady będą zmierzać do jednego – nie możesz otworzyć operacji krótkiej sprzedaży, dopóki nie zadzwonisz do pożyczającego akcje” – komentuje doniesienia Simon Gleeson z Clifford Chance LLP w Londynie.