Francuski indeks CAC 40 na zamknięciu sesji wzrósł o 1,12 proc., do 3 672,20 pkt. Brytyjski indeks FTSE 100 zyskał 1,06 proc. i wyniósł 5 428,15 pkt. Niemiecki indeks DAX podniósł się o 0,83 proc., do 6 134,62 pkt. Węgierski indeks BUX podskoczył o 0,06 proc. do 22 871,9 pkt.

Europejscy inwestorzy rozpoczęli piątkową sesję w bardzo niepewnych nastrojach. Początek notowań przebiegał w oczekiwaniu na dane z amerykańskiego rynku pracy."Z tego względu zmiany w ciągu dnia były bardzo niewielkie. W Paryżu i Frankfurcie indeksy zyskiwały po 0,2-0,5 proc. Indeks w Londynie nie mógł oderwać się od okolic czwartkowego zamknięcia. Informacje o sprzedaży detalicznej w strefie euro, nieco niższej, niż się spodziewano i odczyt wskaźnika aktywności w europejskich usługach, minimalnie lepszy od oczekiwań, przeszły zupełnie niezauważone" - mówi Roman Przasnyski, analityk Gold Finance.

Sytuacja na giełdach naszego regionu również nie napawała optymizmem. "Jedynie w Sofii indeks zwyżkował przed południem o 0,5 proc. W Budapeszcie i Moskwie wskaźniki traciły po około 0,3 proc., w Bukareszcie i Pradze po 0,8-0,9 proc. Na lepsze niż się spodziewano dane zza oceanu najbardziej dynamicznie zareagował indeks w Paryżu, zyskujący tuż po ich publikacji 1,9 proc. O 1,4 proc. w górę szedł DAX. Na pozostałych parkietach skala zwyżek była bardzo umiarkowana. Tuż po godzinie 16.00 CAC40 zyskiwał 1,6 proc. FTSE rósł o 0,7 proc. a DAX o 1,1 proc" - komentuje analityk.