Jego podstawą miałby być tzw. Clean Water Act z 1972 roku. Ustawa przewiduje grzywnę w wysokości 1,1 tys. dol. za każdą baryłkę ropy, która wyciekła do morza. Kara może być jednak o wiele bardziej dotkliwa: jeśli rządowi uda się dowieść, że koncern doprowadził do wycieku z powodu własnych zaniedbań, wysokość odszkodowania wzrasta wówczas do 4,3 tys. dol. za każdą baryłkę. Teoretycznie British Petroleum może zostać skazane na zapłacenie nawet 17,6 mld dol.
– Od samego początku podkreślaliśmy, że odpowiedzialni za katastrofę będą musieli zapłacić za posprzątanie, za szkody wyrządzone środowisku i pokryć straty mieszkańców czterech stanów znad Zatoki Meksykańskiej – powiedziała rzeczniczka Departamentu Sprawiedliwości Hanna August. Do wybuchu i zatonięcia platformy wiertniczej Deepwater Horizon należącej do BP doszło na początku kwietnia. Szyb, który znajdował się na głębokości półtora kilometra, udało się zaczopować dopiero po 87 dniach. Wstępne szacunki mówią, że do wód Zatoki Meksykańskiej dostało się co najmniej 4,9 mln baryłek ropy. Specjaliści nie wykluczają jednak, że ta liczba może być znacząco większa.