Na osobnym stoisku za alkohol i papierosy zapłacilibyśmy dodatkowe 52 mld zł, a kolejne 21 mld zł za jedzenie w barach i restauracjach.

W ciągu roku wydatki na jedzenie wzrosły o 4 proc., a od 2000 roku - o połowę. Mimo to pochłaniają one coraz mniejszą część naszych pieniędzy.

To oznaka bogacenia się społeczeństwa. Ale wciąż jedna czwarta budżetu Polaka to jedzenie, obywatela bogatego państwa UE - kilkanaście procent.