Opozycyjna polityk zapowiedziała, że złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury generalnej. Wskazała, że winę za tę sytuację ponosi ekipa jej przeciwnika, prezydenta Wiktora Janukowycza.
"Piszę do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie, w którym wyłożone zostaną wszystkie liczby, dotyczące dodatkowej emisji pieniądza oraz wyprowadzania środków za granicę. Jest to przestępstwo, dokonywane przez ludzi Janukowycza" - mówiła Tymoszenko.
Była premier przypomniała, że na czele Narodowego Banku Ukrainy stoi partner biznesowy syna prezydenta, 34-letni Serhij Arbuzow.
Poinformowała, że z ponad 28 mld dolarów, wyprowadzonych jej zdaniem za granicę, 26 mld trafiło na Cypr.
>>> Czytaj także: Wikileaks ma dane polityków, którzy unikali płacenia podatków
"Wszystkie te działania prowadzą do szybkiego wzrostu cen" - podkreśliła Tymoszenko.
Zgodnie z oficjalną statystyką w ub. roku inflacja na Ukrainie wyniosła 9,1 proc. Według zapowiedzi rządu w roku bieżącym ma ona zmniejszyć się do 8,9 proc.
Ukraińskie media informują tymczasem, że tylko okresie minionych świąt noworocznych i bożonarodzeniowych ceny artykułów spożywczych na rynkach w Kijowie wzrosły średnio o 30 proc.
>>> Zobacz też: Ukraiński NAK wstrzyma dostawy gazu do Polski przez Hrubieszów
Swe oświadczenie w sprawie dodatkowej emisji pieniądza Tymoszenko złożyła we wtorek przed siedzibą prokuratury generalnej w Kijowie, gdzie pojawiła się w związku z wysuniętymi przeciwko niej zarzutami o niezgodne z prawem wykorzystywanie środków budżetowych przez jej rząd.
Była premier wzywana jest na przesłuchania do prokuratury od początku grudnia. W jej ocenie świadczy to o represjach politycznych władz wobec opozycji.