Podczas handlu w Azji złoty ponownie zszedł poniżej 3,90 wobec euro. W najbliższym czasie pasmo 3,90-3,91 powinno w dalszym ciągu stanowić trudną do przebicia barierę. W przeciwnym razie możliwy będzie wzrost do 3,95-4,00 PLN. Tym razem dla rynku złotego ważniejsza była sytuacja na core markets, niż publikacja danych krajowych wspierających marcową podwyżkę stóp (wzrost inflacji bazowej).

Na świecie euro ustabilizowało się w stosunku do dolara na poziomie 1,35 po tym jak dzień wcześniej spadki na globalnych giełdach osłabiły apetyt inwestorów na ryzyko, skłaniając ich do realizacji zysków po zwyżce kursu wspólnej waluty do najmocniejszego poziomu od dwóch miesięcy. Umacnianiu wspólnej waluty nie służyła wczoraj ponownie sytuacja na giełdach w Europie, gdzie czwartek był drugą sesją z rzędu, podczas której inwestorzy realizowali zyski. Podobne tendencje zdominowały też handel w USA. Spadki na giełdach dodatkowo wspierała silna przecena na rynku surowcowym.

Po południu do inwestorów dotarły lepsze od oczekiwanych dane z USA, które dodatkowo wsparły dolara. Po tym jak się okazało, że w ub. tygodniu liczba nowych bezrobotnych spadła do 404 tys. z 441 tys. po korekcie tydzień wcześniej kurs EUR/USD zaczął silnej spadać. Informacja, iż liczba domów sprzedanych na rynku wtórnym w USA wzrosła w grudniu o 12,3% miesiąc do miesiąca do 5,28 miliona z 4,70 miliona po korekcie miesiąc wcześniej (rynek spodziewał się +4,8%) sprowadziła notowania euro poniżej 1,34 USD.

Na rynku wzrasta obawa o przegrzanie chińskiej gospodarki i konieczność kontynuowania zacieśniania polityki pieniężnej przez Ludowy Bank Chin. Wczoraj podano, że gospodarka państwa środka znacząco przyspieszyła wzrost. PKB brutto zwiększył się o 9,8% w ujęciu rocznym wobec 9,6% w poprzednim kwartale. W całym 2010 roku tempo wzrostu gospodarczego wyniosło 10,3%. Rok wcześniej chińska gospodarka urosła o 9,2%. Do tego Chiny nadal borykają się z rosnącą inflacją, która w ub. miesiącu wyniosła 4,6% (CPI) i 5,9% (PPI). Zestawienie ze sobą wysokiego tempa wzrostu i nabierającej tempa inflacji zwiększyło obawy o przegrzanie chińskiej gospodarki. Dotychczasowe działania banku (podwyżka stóp i poziomu rezerwy obowiązkowej) niewiele jak dotąd pomogły. Stąd oczekiwanie na dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej psuje nastroje. Traci przed wszystkim giełda azjatycka, a w ślad za nią idą giełdy w Europie i w USA. Inwestorzy pozbywają się euro, ponownie zwiększają portfele dolarowe, co pokazują ostatnie dni.

Reklama

Dzisiaj kalendarz publikacji jest raczej skromny. Rynek zapewne skoncentruje się na przedpołudniowej publikacji danych z Niemiec (godz. 10:00). Po informacji o dobrym wyniku indeksu ZEW, wzrosły oczekiwania, iż Ifo powtórzy jego wynik. Prognozy mówią, co prawda o 109,9 pkt (tyle co przed miesiącem), jednakże rynek może liczyć na wyższą figurę. Stąd słabszy wydźwięk może silnie rozczarować inwestorów, co przy obecnych nie najlepszych nastrojach może sprowokować dalszą wyprzedaż wspólnej waluty. Strefa wsparcia na 1,32-1,3185 USD powinna jednak powstrzymać ewentualną silniejszą realizację zysków.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.