Najdłuższe obligacje emitowane przez USA w ostatnich latach miały 30-letni termin zapadalności. Wielka Brytania, Francja i Chiny emitują papiery 50-letnie. Wydłużenie średniej zapadalności powyżej obecnego horyzontu 59 miesięcy pozwoliłoby USA wykorzystać niską rentowność takich papierów.
W poniedziałek jeden z członków doradczego komitetu ds. zadłużenia przy Departamencie Skarbu (TBAC) podniósł tę kwestię na cokwartalnym spotkaniu z urzędnikami departamentu i Banku Rezerwy Federalnej Nowego Jorku. Grupa składa się z 13 wysokich rangą menedżerów z Goldman Sachs, JP Morgan Chase, Morgan Stanley, RBS Securities, Bank of America i firm inwestycyjnych aktywnie handlujących obligacjami rządu USA, w tym z Soros Fund Management, Moore Capital i Paul Tudor Jones II.
Członek TBAC, który nie został wymieniony z nazwiska w sprawozdaniu ze spotkania, sugerował, że skarb powinien rozważyć superdługie emisje obligacji, z terminem zapadalności 40, 50 i 100 lat.
Reklama
Inwestorzy z radością powitaliby sprzedaż takich papierów dłużnych, ponieważ zaspokajałyby one długoterminowe potrzeby inwestycyjne instytucji i inwestorów detalicznych.
Wspomniany członek TBAC szacował, że popyt ze strony tych grup na długoterminowe obligacje mógłby sięgnąć 2,4 bln dol. w ciągu pięciu lat.
Mary Miller, podsekretarz stanu w Departamencie Skarbu ds. rynków finansowych, która była obecna na spotkaniu TBAC, powiedziała na konferencji prasowej, że są pewne korzyści z emitowania papierów o dłuższej dacie zapadalności, ale rozważanie obligacji stuletnich nie ma sensu.